Bezpieczniej wzdłuż Dunajca
Treść
Jan Bereza - członek Zarządu Województwa Małopolskiego - dokonywał wczoraj przeglądu tegorocznych inwestycji na drogach wojewódzkich w powiecie nowotarskim i nowosądeckim.
- Dziękuję, że tak dużo udało się zrobić w powiecie - powiedział do starosty Jana Hamerskiego i przedstawicieli wykonawcy, czyli Przedsiębiorstwa Robót Drogowo-Mostowych z Nowego Sącza.
Ze 180 milionów zł, jakie województwo miało tego roku na utrzymanie dróg, 140 milionów przeznaczono na inwestycje. W przyszłym roku na utrzymanie dróg przewidziano kwotę nawet ciut większą, czyli 188 milionów. Na dowód, jak poważnie Zarząd Województwa traktuje inwestycje drogowe, Jan Bereza przytoczył tylko jeden wskaźnik: jeśli rocznie w Polsce wydatki inwestycyjne wynoszą średnio 10-18 tysięcy zł na kilometr dróg, tak w województwie małopolskim sięgają one 26 tysięcy na kilometr i jest to kwota najwyższa w kraju. Przy zasobności budżetu nieporównywalnej np. z woj. mazowieckim. Drogi zyskały też sporo środków ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego i z rezerwy budżetowej ministra infrastruktury.
Drogi Nowy Targ - Krościenko - Stary Sącz - Nowy Sącz, łączącej dwa gospodarczo ważne regiony, i tranzytowej na kierunku Tarnów - Zakopane, starosta Hamerski nie wahał się nazwać drogą życia. Jako jedyna droga karpacka jest ona ważnym szlakiem historyczno-turystycznym wzdłuż Dunajca. I jedną z najruchliwszych szos w województwie, skoro natężenie ruchu wzrosło na niej już do 10 tysięcy pojazdów na dobę. Przez siedem lat, kiedy droga 969 znajduje się pod marszałkowskim zarządem, proporcje kilometrów o nawierzchni w stanie złym i dobrym uległy odwróceniu. Jeśli jeszcze w 1999 r. niewiele ponad 7 procent nawierzchni wojewódzkiej drogi było w stanie dobrym, tak teraz w dobrym stanie jest przeszło 52 procent, a w złym tylko 7,2 procent, czyli niecałych 5 kilometrów.
17 kilometrów nowych chodników i systematyczne zabiegi konserwacyjne równocześnie poprawiły zarówno komfort jazdy, jak i bezpieczeństwo pieszych.
Wczoraj, przy okazji wizyty członka Zarządu Województwa, oddano do użytku kolejne odcinki zmodernizowanej nawierzchni drogi 969: 1 700 metrów w Harklowej, 1 450 metrów w Jazowsku i 700 metrów w Gołkowicach Dolnych (w tym nawierzchnia mostu). Roboty wykonywane przez nowosądeckie PRDM kosztowały w sumie ponad milion 365 tysięcy zł.
Natomiast zakończona wcześniej budowa pasów do wyprzedzania na Snozce niewątpliwie poprawi płynność ruchu, zwłaszcza w sytuacjach, gdy ciężkie TIR-y ześlizgiwały się ze wzniesienia, lądując na poboczach. Ta inwestycja była bodaj pierwszą ukończoną spośród wykonywanych za pieniądze ZPORR-owskie w Polsce. Województwo było też inwestorem modernizacji drogi do przejścia granicznego Chochołów - Sucha Hora. Wiele kilometrów chodników udało się przy tym wykonać z partycypacją samorządów i gdyby gminy chciały ponieść koszty budowy kolejnych (w proporcji 50 do 50 procent) - pula przeznaczona na to w województwie jest, jak zapewnia Jan Bereza, dość pokaźna. Co roku chodniki zyskuje w naszym województwie 30 kilometrów dróg i trzeba to uznać za efekt wcale dobry. Co więcej - województwo zamierza utrzymać wysoki wskaźnik na inwestycje drogowe w następnych latach.
Natomiast jeszcze przed końcem tego roku będzie zainstalowana sygnalizacja świetlna na feralnym skrzyżowaniu w Czarnym Dunajcu. A wiadomością chyba najbardziej pożądaną jest to, że w przyszłym roku - prawdopodobnie już na wiosnę - rozpocznie się tak długo oczekiwana modernizacja ul. Ludźmierskiej w Nowym Targu. Inwestycja jest duża i kosztowna - nakłady wyniosą w sumie 6 milionów 200 tysięcy zł. W budżecie województwa przeznaczono na remont ul. Ludźmierskiej 5 milionów 700 tys. zł, reszta to partycypacja samorządu. Na etapie przygotowań inwestor długo nie mógł dokonać koniecznych uzgodnień, lecz teraz trudne uzgodnienia dobiegają końca.
Ul. Ludźmierska jest drogą strategiczną - nie tylko przenosi cały ruch jarmarkowy Słowacja - Nowy Targ w targowe dni, ale i międzynarodowy ruch tranzytowy na trasie Chyżne - Nowy Sącz. W dniach szczytu i porach opuszczania jarmarku przez Słowaków drogę blokują kilkukilometrowe czasem korki. Światła zainstalowane na wysokości osiedla Na Skarpie co prawda poprawiają bezpieczeństwo pieszych, ale bynajmniej nie zwiększają płynności ruchu. Do tego dochodzi przejazd kolejowy wymuszający zwolnienie lub zatrzymanie się. Nawierzchnia drogi przez lata narażonej na ciężki transport jest już fatalnie wyeksploatowana, wyboista, ze zniszczonym poboczem. Kierowcy przeklinają zarówno koleiny, jak i wystające włazy kanałów.
Generalny remont Ludźmierskiej na pewno zwiększy komfort jazdy, ale - ze względu na przejazd kolejowy i światła - nie przyspieszy ruchu.
Do inwestycyjnego optymizmu łyżkę dziegciu dodaje jednak nowa ustawa o ochronie środowiska. Jeśli teraz przedstawiciel Zarządu Województwa mógł mówić o "szybkim pozyskiwaniu dokumentacji i zezwoleń" (mimo że np. przygotowanie wymiany nawierzchni w Gołkowicach trwało 3 miesiące, podczas gdy sama wymiana - półtora dnia...) - tak nowe prawo może skutkować tym, że inwestycje da się prowadzić tylko po śladach... (ASZ)
"Dziennik Polski" 2005-12-07
Autor: ab