Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Brną w absurdy, tłumacząc "pomyłkę" w sprawie Pileckiego

Treść

"Techniczna pomyłka" znacznej liczby polskich europarlamentarzystów z Grupy EPP - PD podczas głosowania nad poprawką w sprawie ustanowienia rocznicy śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego Dniem Bohaterów Walki z Totalitaryzmami nie zakończyła sprawy. Krytyki antypolskiej postawy swojej i kilkunastu kolegów z PE nie wytrzymała Lidia Geringer de Oedenberg (Grupa Socjalistyczna w PE), która postanowiła winą za całą sprawę obarczyć swoich politycznych oponentów.

"'Świadomość europejska a totalitaryzm' to rezolucja Parlamentu Europejskiego przyjęta 2 kwietnia br., którą PiS próbuje politycznie uderzyć we 'wszechobecnych wrogów'. Wytaczają armaty przeciwko europosłom, którzy nie poparli ich poprawek do wspomnianego dokumentu, aby zdobyć kapitał polityczny przed wyborami 7 czerwca" - napisała Lidia Geringer de Oedenberg. Posłanka podkreśliła, że świadomie głosowała przeciwko inicjatywie Hanny Foltyn-Kubickiej, gdyż rezolucja w założeniu miała oddawać hołd ofiarom XX wieku. "Jest to dokument ważny, ale też bardzo ogólny. W tekście nie wymienia się żadnych nazwisk. Takie jest założenie, ponieważ każdy naród ma swoich bohaterów i nigdy nie bylibyśmy w stanie wszystkich wymienić i właściwie uczcić w jednym dokumencie" - dodała. Równocześnie Geringer de Oedenberg przyznała, iż właśnie za takim ogólnym dokumentem głosowała. Posłanka podkreśliła, iż "wykorzystywanie" pamięci bohatera, jakim był rotmistrz Pilecki, "do politycznego judzenia ewidentnie wplecionego w przedwyborczą grę" uważa za "hańbiące". Tak mocnymi słowami krytyki poruszona została posłanka Hanna Foltyn-Kubicka, która w PE zabiega o uczczenie rotmistrza Pileckiego. - Sprawą upamiętnienia rotmistrza Pileckiego zaczęłam zajmować się ponad rok temu, czego dowodem może być choćby moje wystąpienie na sesji plenarnej z 1 września 2008 roku. Moja szanowna koleżanka przecenia mnie, sugerując, iż mam wpływ na termin głosowania całej rezolucji, do której składam poprawki. Dla kogoś, kto zna brukselskie realia, sugestia, iż sprawa jest "wyciągana" przed wyborami (głosowanie odbyło się 2 kwietnia), jest zarówno zabawna, jak i niesmaczna - odpowiada Foltyn-Kubicka. Jej zdaniem, zarzuty o dbaniu wyłącznie o medialny poklask, kiedy łatwo sprawdzić dorobek posła, "należy traktować w kategoriach żartu, który wiele osób rozbawił do łez". - W Parlamencie Europejskim jestem po to, by dbać o dobro obywateli Rzeczypospolitej i całej Unii Europejskiej, a nie w celu realizowania śmiesznej potrzeby atencji i utwierdzania się w poczuciu ważności przy pomocy przekaźników informacji - dodała. Foltyn-Kubicka przypomniała, iż poza kwestiami związanymi z budową Gazociągu Północnego wiele czasu poświęciła kwestii upamiętnienia rotmistrza Witolda Pileckiego jako patrona walki z totalitaryzmem. - Człowiek, który brał udział w wojnie z bolszewikami, kampanii wrześniowej, z własnej woli trafił do obozu zagłady Auschwitz, by relacjonować i w konsekwencji przyśpieszyć ratunek wszystkich mordowanych tam nacji. Uciekł stamtąd i wziął udział w Powstaniu Warszawskim, by w końcu po wojnie zostać zamordowanym przez komunistyczną bezpiekę, biorąc na siebie pełną odpowiedzialność za zarzucane mu "przestępstwa" i ratując w ten sposób innych oskarżonych. Trudno o większy przykład poświęcenia, solidarności i odwagi. Trudno znaleźć osobę, która tak doskonale ucieleśniała ideały, na których opiera się nasza cywilizacja i Wspólnota Europejska. Może gdyby poseł Lidia Geringer de Oedenberg przeczytała biografię rotmistrza lub choćby zapoznała się z informacjami dostępnymi w internecie, zrozumiałaby moje intencje - dodała Foltyn-Kubicka.
Po krytyce głosowania polskich europosłów przeciwko inicjatywie PiS, parlamentarzyści PO i PSL z Grupy EPP - PD dokonali jego korekty i poparli poprawkę. Tłumaczyli się "błędem technicznym". Co ciekawe, za poprawką głosowali lewicowi Dariusz Rossati i Bogdan Golik.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-04-18

Autor: wa