Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Cięcia w kulturze

Fot. Agnieszka Szymaszek

Treść

Nowy Targ, Rabka-Zdrój

Młodzieżowemu Domowi Kultury w Nowym Targu grozi ograniczenie zajęć dydaktycznych niemal o połowę. Podobny pesymistyczny scenariusz może czekać również Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Rabce-Zdroju.

Młodzieżowy Dom Kultury w Nowym Targu prowadzi zajęcia dla dzieci i młodzieży w bardzo szerokim zakresie. Są to zarówno warsztaty plastyczne, muzyczne, jak i modelarskie oraz szachowe. Odbywają się również w czasie ferii i wakacji. Uczestnicy zajęć w MDK-u zdobywają nagrody w ogólnopolskich i międzynarodowych konkursach, a poziom prowadzonych warsztatów jest bardzo wysoki, podobnie jak w rabczańskim OPP.

Organ zarządzający - starostwo powiatowe - argumentuje, że nie ma pieniędzy na prowadzenie jednostek w obecnym zakresie. - Młodzieżowy Dom Kultury oraz Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Rabce to jednostki powiatowe. Tymczasem 600 na 700 uczestników zajęć w MDK-u pochodzi z Nowego Targu. Radni ze Szczawnicy czy Orawy pytają mnie, dlaczego w takim razie powiat nie prowadzi takich jednostek w innych miejscowościach powiatu? Nie stać nas również na to - mówi starosta powiatu nowotarskiego Krzysztof Faber.
(AGN) , "Dziennik Polski" 2007-06-13

- Jeśli wydatki na działalność MDK-u nie zostaną ograniczone, będziemy musieli zaciągnąć kredyt na bieżące funkcjonowanie jednostki. Środki na organizowanie zajęć pozalekcyjnych pochodzą z subwencji, a na jej wysokość nie mamy wpływu - mówi starosta.

Zarząd powiatu zobowiązał dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury do ograniczenia godzin dydaktycznych do 90 tygodniowo, czyli niemal o połowę, a dyrekcję Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Rabce-Zdroju - do 30 godzin tygodniowo. Jak mówi starosta, wyjściem z sytuacji może okazać się dofinansowywanie jednostek przez miasta Rabka-Zdrój (Ognisko Pracy Pozaszkolnej) i Nowy Targ (MDK). - Powiat zwróci się do władz Nowego Targu oraz Rabki z takim wnioskiem. W zajęciach uczestniczą przecież głównie dzieci i młodzież z tych miejscowości - mówi starosta. Jeśli jednak nie uda się uzyskać dofinansowania, na cięciach stracą przede wszystkim dzieci, które nie będą miały możliwości uczestnictwa w zajęciach w obecnym wymiarze godzin. Godziny pracy stracą również instruktorzy.



Tekst i fot. (AGN) , "Dziennik Polski" 2007-06-13





Autor: ea