Cieszmy się życiem
Treść
Tak wielkiej różnorodności form wyrazu artystycznego w jednym spektaklu, jak w międzynarodowej, polsko-czesko-słowackiej, realizacji "Kum i Plum" - chyba jeszcze w teatrze lalek "Rabcio" nigdy nie widziano. Były lalki, pacynki, aktorzy, maski, czarny teatr i animacja komputerowa - wielkie wrażenie robiła też scenografia, w której dominowały bardzo żywe, zdecydowane kolory, oraz muzyka, stanowiąca doskonałe tło dla rozgrywających się na scenie wydarzeń. Że sztuka się podobała - nie ma najmniejszych wątpliwości. Wymagająca widownia, składająca się z dzieci i dorosłych, reagowała niezwykle żywo, nie szczędząc oklasków. Reżyserką i scenarzystką tego wartego polecenia spektaklu jest Słowaczka Monika Gerbocova. - Gdy szukałam tematu na bajkę, przypomniałam sobie, jak mając 4 lata, chciałam być doskonałym dzieckiem. Bardzo się starałam, robiłam tylko to, co jako dziecko powinnam... W efekcie już o godzinie 14 byłam w depresji! Zdałam sobie sprawę, ile rzeczy nie zrobiłam, bo zapomniałam. Zauważyłam, że będąc dzieckiem doskonałym, jestem nieszczęśliwa. Zaczęłam więc robić to, co mnie cieszyło - mówi Gerbocova. Takie jest też przesłanie jej sztuki: ukazanie dwóch filozofii życiowych - cieszenia się życiem i ciągłego zastanawiania się, co zrobić, aby było lepiej. Przyjaciele Kum i Plum reprezentują te dwa odmienne światopoglądy. Kum wciąż szuka odpowiedzi na pytanie, co jest w życiu najważniejsze, co jest szczęściem - Plum chciałby się po prostu cieszyć życiem. Jak to się stało, że w Rabciu już po raz kolejny zrealizowano międzynarodowy spektakl? Pierwszy - "Bajka" - przeznaczony dla kobiet, który powstał jako międzynarodowy projekt, na tyle spodobał się dyrektorowi Zbigniewowi Wójciakowi, że postanowił zlecić wykonawcom realizację dla swego teatru. - Dyrektor zaprosił mnie do Rabki, a ja przygotowałam specjalnie spektakl. Zamówienie dotyczyło bajki dla dzieci od 5 do 8 lat, ostatecznie powstał spektakl rodzinny, dla dzieci od 4 do 104 lat! - podkreśla reżyserka. Bardzo pomogła jej asystentka, Czeszka, Hana Galetkova. - Gdy nie miałam już pomysłu, poprosiłam ją, aby na scenariusz i na grę aktorów spojrzała świeżym okiem, z dystansu. Spektakl szuka odpowiedzi na pytanie, co jest w życiu najważniejsze. Moje przesłanie brzmi: należy cieszyć się życiem! W zespole wraz z Moniką i Haną pracował Tomas Volkner. Przygotował on scenografię i - wraz z Marią Skrocką - animację komputerową. Muzykę stworzył Polak Piotr Klimek, tłumaczeń na język polski dokonała Katarzyna Butkiewicz. W spektaklu zagrali: Katarzyna Pędzimąż, Cezary Skrocki, Dominika Miękus, Piotr Serafin i - po raz pierwszy - Hanna Świętnicka, nowy nabytek teatru. - Chciałabym podziękować aktorom. Oni bardzo się namęczyli. Na scenie robią wszystko! Czasem zastanawiałam się nawet, jak mogą przy tylu dodatkowych zajęciach grać. Kasia Pędzimąż jako Kum wypadła doskonale. Podczas kolejnych prób widziałam, jak robi postępy w grze. Wiele pracy w powstanie scenografii włożyła pracownia lalek. Tomasz patrząc, jakich cudów dokonują Janina Handzel-Karpus i Piotr Piotrowski, bardzo podziwiał ich pracę - dziękuje reżyserka. (BES) Fot. Beata Szkaradzińska "Dziennik Polski" 2007-10-02
Autor: wa