Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Długie kolejki do lekarza

Treść

Na wizytę u kardiologa w Rabce-Zdroju trzeba czekać do maja, a w poradni ortodontycznej w Krakowie - do czerwca. Badanie katarakty w szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie jest możliwe po... 547 dniach. Jeśli ktoś chce być zbadany wcześniej - musi zapłacić... Mimo że placówki medyczne otrzymają o 4,5 mld zł więcej niż w ubiegłym roku, to tylko 100 mln zł Narodowy Fundusz Zdrowia może przeznaczyć na sfinansowanie dodatkowych świadczeń zdrowotnych. Aż 4,4 mld zł nadwyżki zostanie bowiem wydane na wzrost wynagrodzeń pracowników szpitali i przychodni. Należne pracownikom podwyżki są bowiem finansowane ze składki zdrowotnej, nie zaś - jak pierwotnie projektowano - z kasy państwa. Na skrócenie kolejek do specjalistów nie ma zatem co liczyć, co potwierdziła sonda "Dziennika Polskiego." Warto jednak pamiętać - o czym, jak wynika z listów i telefonów, nie wie wielu naszych Czytelników - że każdy ubezpieczony ma prawo wyboru specjalisty na terenie całego województwa. Jeśli zatem w naszej przychodni termin do specjalisty jest dość odległy, warto zadzwonić do innych placówek w regionie i zapisać się tam, gdzie czeka się znacznie krócej. Listy poradni specjalistycznych wraz z telefonami znajdują się na stronie internetowej małopolskiego oddziału NFZ (www.nfz-krakow.pl, link: lista oczekujących na świadczenia medyczne). Należy też pamiętać, że pacjent z silnym bólem - np. zęba czy ucha - ma prawo domagać się przyjęcia poza kolejnością. Jeśli zatem kogoś bardzo boli ucho i ma skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu, może żądać, aby laryngolog przyjął go w tym samym dniu. Jeśli bardzo boli ząb, stomatolog, który ma podpisany kontrakt z NFZ, nie może odesłać pacjenta z kwitkiem; w tym przypadku skierowanie nie jest wymagane. Czas oczekiwania na termin do specjalisty jest bardzo zróżnicowany: w niektórych placówkach terminy są wyznaczane nazajutrz, w innych za kilka miesięcy. W myśl przepisów, placówki medyczne mają obowiązek przesyłać do NFZ do 10 każdego miesiąca informacje o czasie oczekiwania na termin wizyty. Kiedy jednak ukazują się one na stronie internetowej funduszu, nierzadko są już nieaktualne. Dlatego pracownicy biura prasowego NFZ codziennie obdzwaniają placówki wybranej branży medycznej i uzyskane informacje o czasie oczekiwania przekazują naszej redakcji, które "DP" nazajutrz publikuje. Z informacji otrzymanych od NFZ wynika, że na badanie katarakty w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie trzeba czekać aż 547 dni, natomiast średni czas oczekiwania na termin wizyty w Wojewódzkim Szpitalu Okulistycznym w Witkowicach wynosi ok. pięć miesięcy. Informacje te dotyczą jednak tylko Krakowa i - jak się okazuje - nie zawsze są wiarygodne. W miniony piątek - opierając się na danych przekazanych przez NFZ - podaliśmy, że w NZOZ "Perceptio" przy ul. Strzelców 15 nie ma żadnych kolejek do okulisty. Tego samego dnia jeden z naszych Czytelników zadzwonił pod wskazany numer i - ku swemu zaskoczeniu - usłyszał termin... na 27 lutego. Trzy dni później reporterka "DP" zwróciła się z prośbą o poradę okulistyczną i najbliższym terminem, jaki jej zaproponowano, był 12 marca... Jak przekonuje Krystyna Huk, kierownik przychodni przy ul. Strzelców 15, przyczyną nieporozumienia jest to, że osoby, które rejestrują się przez telefon, otrzymują odległy termin, natomiast te, które pojawiają się w przychodni osobiście, są przyjmowane tego samego dnia. Kierowniczka podkreśla równocześnie, że od 1 lutego - kiedy zostały zlikwidowane tzw. ostre dyżury w szpitalach, o czym obszernie informowaliśmy - liczba osób, które zgłaszają się do przychodni po porady specjalistyczne, znacznie wzrosła. Z sondy telefonicznej w placówkach medycznych w Małopolsce wynika, że w największą cierpliwość muszą uzbroić się chorzy na serce oraz dzieci potrzebujące porady ortodonty. W poradni kardiologicznej w Rabce-Zdroju przy ul. Poniatowskiego otrzymaliśmy termin na... maj. W przychodni kardiologicznej w Myślenicach przy ul. Żwirki i Wigury termin do jednego z kardiologów był również majowy, ale do innego specjalisty tej branży, mniej znanego - nazajutrz. Kardiolog przy ul. Ujastek 3 w Krakowie skłonny był nas przyjąć dopiero w maju, przy ul. Ułanów w Krakowie w kwietniu. W cierpliwość muszą też uzbroić się młodzi pacjenci potrzebujący porady ortodonty. Najkrócej czekają dzieci z terenu Gorlic (placówka przy ul. Krasińskiego 7A): terminy są tam wyznaczane "już" na koniec marca. Natomiast osoby chcące skorzystać z porady gabinetu ortodontycznego przy ul. Rusznikarskiej w Krakowie, muszą czekać do kwietnia, przy ul. Gertrudy 16 w Krakowie - do czerwca. W Myślenicach przy ul. Kazimierza Wielkiego 5 rejestracja tzw. dzieci pierwszorazowych (czyli zarejestrowanych po raz pierwszy) jest zaplanowana dopiero 1 marca. Na kiedy? Nie wiadomo. Trochę krócej czeka się na laryngologa, np. w NZOZ "PROMED" przy ul. Oświecenia 44 w Krakowie został nam ustalony termin na przyszłą środę. W przychodni przy ul. Pachońskiego 12 zaproponowano nam ten sam dzień. Nasza prośba o termin wcześniejszy, bo "ucho bardzo boli", nie znalazła zrozumienia. - Proszę szukać w innych placówkach; może gdzieś termin będzie krótszy - usłyszeliśmy w rejestracji. W poradni laryngologicznej szpitala w Proszowicach dowiedzieliśmy się, że laryngolog przyjmie nas następnego dnia, ale w godzinach od 9 do 13. Na prośbę o wyznaczenie konkretnej godziny, usłyszeliśmy, że takiej rejestracji się nie prowadzi. Terminy wizyt u chirurga nie były odległe; zarówno w krakowskiej przychodni przy ul. Nałkowskiego 1, jak i przy ul. Batorego 3 proponowano nam spotkanie ze specjalistą już następnego dnia. Nie było jednak możliwości zapisania się na konkretną godzinę: w obydwu przypadkach trzeba było pojawić się w godzinach porannych, ustawić w kolejce i czekać. W praktyce oznacza to, że aby zmienić opatrunek skaleczonego palca, trzeba wziąć urlop... DOROTA STEC-FUS, "Dziennik Polski" 2007-02-15

Autor: ea