Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Dyrektor apeluje o cierpliwość

Treść

Dlaczego zamknięty jest cały odcinek przeznaczonej do remontu ulicy Sądeckiej w Rabce-Zdroju? To wielkie utrudnienie dla ruchu samochodowego - twierdzą zdenerwowani mieszkańcy uzdrowiska. Kierowcy podkreślają z kolei, że ustawione nowe znaki wykorzystuje przede wszystkim policja i daje liczne mandaty.

- Remont drogi już zaczęliśmy. To jest jego pierwsza faza - wyjaśnia jednak Robert Waniczek, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. Podkreśla, że zanim rozpocznie się remont nawierzchni, mają być wymienione rury żeliwne będące już w bardzo kiepskim stanie i uszczelniona cała sieć kanalizacyjna. Tak, aby rury bez awarii mogły potem pracować przez kilkadziesiąt lat. - Spółka wodociągowa - kanalizacyjna na te prace ma czas do końca miesiąca. Dopiero wówczas do robót będą mogli całą parą przystąpić drogowcy - mówi Robert Waniczek. Podkreśla jednak, że już zaczęto remont chodnika, a lada dzień będzie zrobiona kanalizacja pod sygnalizację świetlną, która stanie na skrzyżowaniu ulic Sądeckiej i Orkana.

Dyrektor nie zgadza się jednak z zarzutem, iż odcinek drogi przeznaczony do remontu nie powinien być w całości zamykany i częściowo udostępniony kierowcom. Wyjaśnia, iż jeśli jakość drogi ma być dobra, to jej wykonawca musi mieć możliwość "rozwinięcia robót". Podkreśla, iż modernizowany odcinek drogi należy do najbardziej uczęszczanych w uzdrowisku i to jest właśnie głównym powodem jego całkowitego zamknięcia podczas modernizacji. W trakcie prac na niebezpieczeństwo ze strony przemieszczających się pojazdów byliby bowiem bardzo narażeni pracujący tam ludzie. - Przepraszam za utrudnienia. Apeluję jednak o cierpliwość i spokój. Jeśli chcemy mieć nową i dobrej jakości ulicę, na czas remontu musi ona być, niestety, w całości zamknięta - mówi Robert Waniczek. - My naciskamy jednak na wykonawcę, aby zintensyfikował prace. Wszystko zależy jednak od pogody. Droga zgodnie z planem powinna być jednak gotowa i otwarta już pod koniec września. Dyrektor nie czuje się jednak odpowiedzialny za mandaty, które otrzymują kierowcy. Jeśli stoją znaki, należy na nie po prostu zwracać uwagę... (BES)

"Dzienik Polski" 2005-08-25

Autor: ab