Głodówka w szpitalu
Treść
Wczoraj pracownicy nowotarskiego szpitala rozpoczęli strajk głodowy. Wśród odbywających głodówkę są głównie pielęgniarki protestujące przeciwko zwolnieniom grupowym. Z pielęgniarkami solidaryzują się położne, które pozostają w sporze zbiorowym z dyrekcją.
Przeciwko posunięciom dyrektor Cecylii Mąki oraz dotyczącym szpitala decyzjom Zarządu Powiatu protestują również lekarze. Dyrekcja wstrzymała wypłacenie pracownikom sierpniowych pensji.
Uczestniczące w proteście głodowym pielęgniarki siedzą w głównym holu. Podkreślają, że ich akcja nie odbywa się kosztem pacjentów - dołączają do niego pracownice po dyżurach. - Nie zaniedbujemy obowiązków, protestujemy w wolnym od pracy czasie - mówią. Niektóre przyszły z dziećmi, ponieważ nie miały z kim ich zostawić.
Pielęgniarki sprzeciwiają się planom dyrekcji, przewidującej zwolnienia grupowe 149 osób, w tym 69 pielęgniarek. Jak podkreśla wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Grażyna Tylka, w programie restrukturyzacji przedłożonym pracownikom jest mowa o 58 pielęgniarkach i położnych przeznaczonych do zwolnienia - tymczasem według nowych wytycznych dyrekcji, które nie są ujęte w planie, ma dojść do zwolnienia 69 pielęgniarek i położnych.
Od początku wdrażania planu restrukturyzacji pracę straciło już 28 pielęgniarek i położnych. - Czy chodzi o to, żeby pielęgniarki wyrównały dług szpitala? - pyta Grażyna Tylka. - Koleżanki, które pozostaną w pracy, obawiają się, że nie podołają nadmiarowi obowiązków. Pielęgniarka nie jest mechanizmem!
W sporze zbiorowym z dyrekcją szpitala pozostaje Związek Zawodowy Położnych. - Solidaryzujemy się z głodującymi koleżankami i całkowicie popieramy ich protest. Na 1 września mamy wyznaczone mediacje z dyrekcją w obecności mediatora. Jeśli nie przyniosą one skutku, podejmiemy dalsze kroki przewidziane prawem - zapowiada przewodnicząca Związku Zawodowego Położnych w SPZOZ Małgorzata Dzioboń. Położne również protestują przeciwko planom zwolnień w ich grupie zawodowej. - Dziwne jest to, że co miesiąc zwiększa się liczba przeznaczonych do zwolnienia - przypomina wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Położnych Halina Serafin.
Jak podkreśla jeden z organizatorów protestu Maciej Jachymiak, pełniący obowiązki ordynatora oddziału psychiatrycznego, sprawa dotyczy nie tylko bezprawnych zwolnień, ale także łamania prawa przez Zarząd Powiatu - organ nadzorujący SPZOZ.
- Zarząd nie jest stroną w sporze - tłumaczy sekretarz powiatu Bronisław Bublik.
Dyrektorka szpitala Cecylia Mąka zażądała od pracowników kompletnych list osób biorących udział w proteście. - Muszę wiedzieć, kto bierze udział w strajku. Nie mogę prowadzić wirtualnych negocjacji. Dlatego poprosiłam o listy strajkujących. Dotychczas mi jej nie dostarczono. Na razie otrzymałam informacje, że oficjalnie w proteście biorą udział jedynie pracownicy trzech oddziałów - kardiologicznego, ginekologicznego, radiologii. Oddział internistyczny oraz noworodkowy solidaryzują się z protestującymi. Kierownicy pozostałych jednostek przekazali mi, że pracują normalnie. Odpowiedzi nie otrzymałam z oddziałów intensywnej terapii oraz psychiatrycznego.
Lista strajkujących jest potrzebna dyrektorce nie tylko do przeprowadzenia negocjacji - do czasu jej przedłożenia zawieszone zostało wypłacenie pensji pracowników.
(AGN) "Dziennik Polski" 2006-08-29
Autor: ea