Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Góralski klimat sprzyja

Treść

Rozmowa ze zwycięzcą zawodów strongmanów TYBERIUSZEM KOWALCZYKIEM Bezapelacyjnym zwycięzcą nowotarskich zawodów Strong Men został 28-letni Tyberiusz Kowalczyk z Legnicy. Wygrał w czterech z pięciu dyscyplin, wyraźnie górując nad pozostałymi rywalami. - Zwycięstwo przyszło Panu dzisiaj nadspodziewanie gładko. Góralski klimat wyraźnie Panu sprzyja... - Coś chyba jest w tym góralskim klimacie. Czułem się dzisiaj doskonale. Kibice stworzyli wspaniałą atmosferę. Nie zgodzę się jednak z tym, że to zwycięstwo przyszło mi łatwo. Kosztowało mnie ono dużo pracy i wysiłku. Koledzy dzisiaj też byli w doskonałej dyspozycji. Ja miałem po prostu więcej szczęścia. Każdy dziś mógł zostać zwycięzcą. Różnice czasowe w poszczególnych dyscyplinach były minimalne. - Które to już Pana zwycięstwo w karierze? - Powiem szczerze, że zwycięstw w całej mojej karierze już nie liczę. W tym roku to już chyba mój 15. triumf. Najbardziej cenny z nich to zwycięstwo w parze z Irkiem Kurasiem w mistrzostwach Europy. Wygraliśmy tam z dużą przewagą punktową i udowodniliśmy, że najlepsi siłacze są z Polski. - Jest szansa, że w końcu ktoś zdetronizuje Mariusza Pudzianowskiego? - Oczywiście, że tak. Powoli ten dystans między nim a pozostałą grupą zawodników się zmniejsza. Ja sam podczas ostatnich zawodów długo z nim remisowałem. Przegrałem minimalnie dopiero w ostatniej dyscyplinie. - Mieliśmy dzisiaj debiutanta w zawodach Strong Men, Roberta Nemsia z Podhala. Jak Pan go oceni? - Robert jest bardzo silnym i niezwykle sympatycznym zawodnikiem. Brakuje mu jeszcze obycia na sprzęcie. Podejrzewam jednak, że w następnych zawodach pokaże, że górale są naprawdę silni. Dzisiaj zaimponował mi przede wszystkim charakterem w "martwym ciągu". Myślę, że przyszłość przed nim. Rozmawiał i fotografował: MACIEJ ZUBEK "Dziennik Polski" 10.07.07

Autor: aw