Gościli miłośnicy zabytkowych składów
Treść
Już wczesnym sobotnim rankiem rozpoczęła się w skansenie taboru kolejowego w Chabówce Parowozjada. Pierwszy pociąg retro odjechał do Tymbarku tuż przed godziną 6 rano! Coroczna impreza organizowana wspólnie przez PKP Cargo SA, Fundację Era Parowozów oraz rabczańską gminę zgromadziła, jak podawano szacunkowo, aż 10 tysięcy osób z Polski i z zagranicy. W tegorocznej Parowozjadzie udział wzięło aż 12 zabytkowych składów. Zaprezentowały się one w ruchu podczas jazdy z Rabki Zaryte, gdzie odbyło się uroczyste otwarcie, do skansenu taboru kolejowego w Chabówce. To już tam drużyny pożarnicze rywalizowały w zawodach oraz wzięły udział w pokazach sprawnościowych. A popatrzeć było na co. Te ogromne maszyny przewoziły wodę w szklance, w taki sposób, aby jej nie wylać. W tym roku na Parowozjadę dojechały też parowozy zagraniczne: jeden z Niemiec, dwa ze Słowacji oraz dwa wagony motorowe i wagon cysterna, a z Węgier dwa wagony słynnego Orient Ekspresu. Trzy parowozy oraz cztery wagony pasażerskie przyjechały z parowozowni z odległego Wolsztyna. Wielką atrakcją, sądząc po ilości chętnych do jej zobaczenia, cieszyła się wystawa makiet kolejowych w skali 1:120 przywieziona specjalnie na tę akcję do skansenu przez członków słowackiego klubu modelarzy kolejowych i miłośników kolei z Komarna. Była i wielka niespodzianka. Wieczorem przy wystrzałach sztucznych ogni wjechał do skansenu odremontowany lśniący zabytkowy pociąg pancerny! W Chabówce pozostanie on jak na razie przez najbliższy rok. To jednak nie koniec atrakcji przygotowanych dla miłośników zabytkowych pociągów. Na terenie skansenu specjalnie dla nich przygotowano pokazy obrządzania parowozu, m.in. jego nawęglania za pomocą zabytkowych podnośników Teudtoffa. Nie zabrakło i zabawy plenerowej, stoiska z pamiątkami oraz występu orkiestry kolejowej z Krakowa i młodzieżowej orkiestry Big band, działającej przy Technikum Kolejowym w Krakowie. Wystąpili też laureaci Festiwalu Piosenki Retro im. Mieczysława Fogga. Kolejową imprezę prowadził Tadeusz Drozda. Przygotowania do Parowozjady trwały kilka miesięcy. - Duży wysiłek włożyła w nie załoga skansenu, za co należy się jej podziękowanie - podkreśla Grażyna Sysiak, naczelnik skansenu. (BES) "Dziennik Polski" 2007-07-31
Autor: wa