Kolorowym listkiem na sercu
Treść
Kilka skwarek do gruli
No to mamy następny pomysł Wandy: "Październik - miesiąc poetycki"! To dobrze! Niechby ten miesiąc był wreszcie choć trochę poetycki, bo do tej pory nasłuchaliśmy się tylko wątpliwej "poezji" haseł wyborczych, debat, kłótni, oświadczeń, wywiadów, pomówień i sprostowań. Niektórzy pretendenci (na szczęście dotyczy to tych - powiedzmy delikatnie - mniej popularnych) posługiwali się do tego bardzo słabą polszczyzną. Po całym tym wyborczym szumie posłuchałbym chętnie i poczytał dla odmiany o lirycznym, jesiennym, październikowym nastroju, o czerwonych jarzębinach, rudozłotych bukach, delikatnym fiolecie wrzosów i rdzawych trawach na górskich polanach. W sobotę byłem na Hali Gąsienicowej. Piękno jesiennego, górskiego krajobrazu w słoneczny dzień aż zapiera dech w piersiach. Posiedziałem nad Czarnym Stawem w ciszy, spokoju i bajkowym kolorycie. Pomyślałem trochę o sprawach dla mnie ważnych. Cały nasz zgiełk codzienny został gdzieś tam, w dole, odpłynął, ucichł. Bo natura robi swoje: nadchodzą kolejne pory roku, dni i noce następują po sobie, słońce wschodzi i zachodzi - mimo naszych, ludzkich przepychanek, afer, kampanii wyborczych, sensacji i tragedii. Tego pięknego dnia nie zepsuł mi nawet tłok w Murowańcu. Zresztą ludzie w tym tłoku byli jacyś tacy wyciszeni, spokojni i uśmiechnięci, jakby im ta piękna jesień pozłociła dusze. Mnie też pogoda kolorowym listkiem na sercu siadła. Nie będę się więc dziś czepiał, drwił, krytykował, wydziwiał ani trochę. Niechże będzie Wando jak chcesz - październikowo, poetycko, jesiennie.....
JERZY TAWłOWICZ
"Dziennik Polski" 2005-10-10
Autor: mj