Maszty fotoradaru
Treść
Odprzybytku ponoć głowa nie boli. Nowotarska Komenda Powiatowa Policji kilka miesięcy jednak trzyma wmagazynie trzy maszty dofotoradaru -jednego ztych, które nabyła dla komend powiatowych Komenda Główna. Notabene sponsorem tych zakupów był Państwowy Zakład Ubezpieczeń -przeznaczył on naten cel pieniądze ztzw. funduszu interwencyjnego. Sam fotoradar to urządzenie warte blisko 150 tysięcy. Jeden maszt kosztuje 5 tysięcy zł. Problem wtym, że nikt nie dał już pieniędzy naposadowienia masztów... Dlatego przedstawiciele nowotarskiej KPP wosobach zastępcy komendanta powiatowego Zbigniewa Domalika inaczelnika "drogówki" -RomanaKościelniaka, przybyli naspotkanie parlamentarzystów zsamorządowcami wstarostwie, by "wrzucić temat". Narazie bowiem fotoradar służy policji jako urządzenie przenośne, tymczasem mógłby być dyskretnie sadowiony nasłupach wnewralgicznych, najbardziej "wypadkowych" punktach "zakopianki". "Drogówka" uznała, że najbardziej wskazane są lokalizacje wSzaflarach, naNiwie wNowym Targu inaZaborni wRabce. Miejsce, wktórym stanie maszt, też powinno spełniać określone warunki: musi być dobrze widoczne, niezarośnięte drzewami, wpobliżu domostw, by zmniejszyć prawdopodobieństwo zniszczenia, możliwie blisko źródła zasilania. Lokalizacyjną procedurę trzeba wszakże zaczynać odopracowania dokumentacji. Dlatego policja zwróciła się dowładz powiatu zpytaniem, czy nie mogłoby zbiorowo opracować dokumentacji dla trzech wskazanych punktów. Samo posadowienie to też niemały koszt: 15 do20 tysięcy zł, wzależności odtego, zjak daleka trzeba ciągnąć linię zasilającą. Tu już owsparcie prosiłaby policja poszczególne samorządy: gminę Szaflary, miasto Nowy Targ igminę Rabka. Taka była zresztą sugestia Komendy Głównej, która -przekazując fotoradar -zaznaczyła, że nasytuowanie masztów pieniędzy nie ma. Komenda Powiatowa rozpuszczała wici już wubiegłym roku, przypomniała osprawie zpoczątkiem bieżącego, wreszcie postanowiła przypomnieć się naspotkaniu zprzedstawicielami wszystkich gmin Nowotarszczyzny. Wiadomo -jeśli jest urządzenie -powinno być jak najefektywniej wykorzystywane. Tym bardziej że na"zakopiance" wcale nie jest bezpieczniej. Liczba osób zabitych natej drodze wzrosła z8 w2005 r. do19 wroku ubiegłym. Każdy "straszak" nakierowców zbytnio dociskających pedał gazu może się przyczynić dozwiększenia bezpieczeństwa. Atablice zinformacją okontroli radarowej już pacyfikują "rajdowców". Zdalsza natomiast nie widać, czy namaszcie jest akurat urządzenie rejestrujące prędkość czy go nie ma. Kując żelazo póki gorące naczelnik nowotarskiej "drogówki" proponował też samorządom, by zastanowiły się nadufundowaniem policji małego, nieoznakowanego samochodu -np. cinquecento czy seicento -którym możnaby fotoradar dowieźć namiejsce. Narazie urządzenie dowożone jest samochodami bez policyjnych oznaczeń, pożyczanymi zsekcji dochodzeniowej, kryminalnej, logistyki. Nim gminy zdążyły przemyśleć wnioski policji, odezwały się głosy przeciwne przerzucaniu kolejnych zadań (ikosztów) nasamorządy. Burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz nie widział powodów do"napędzania kasy" budżetowi państwa, skoro wpływy zmandatów nakładanych dzięki zdjęciom zfotoradaru powodują, że koszt zakupu urządzenia "zwraca" się bardzo szybko. Deklarował natomiast sfinansowanie zakupu kolejnego psa patrolowego (dwa miasto już sprezentowało policji, ponadto jednego zakupił PZU). -450 milionów zł wyniosły wubiegłym roku wpływy zmandatów dobudżetu państwa -sprecyzował poseł Edward Siarka. - Takie problemy, jak lokalizacja masztów muszą być rozwiązane przez komendanta głównego policji. (ASZ), "Dziennik Polski" 2007-02-06
Autor: ea