Miastu po urodzinach
Treść
Tyle było pośpiechu, zdarzeń tyle - w 660 lat (choć historycy mówią, że może i więcej) po Kazimierzowskiej lokacji miasta w widłach Dunajców... Czas na podsumowania przyszedł dopiero teraz.
Bo w jubileuszowym roku działo wiele się, na różnych polach i w różnych dziedzinach życia: od sportu, przez kulturę, historię, teatr, muzykę, duże plenerowe imprezy, po filmy i wydawnictwa, odznaczanie zasłużonych, nadawanie honorowego obywatelstwa, nawet wystawę wszystkiego, co można zrobić z owcy.
Okazją do sentymentalnych wspomnień i podziękowań dla osób, które przyłożyły ręki do uświetnienia obchodów - przez mecenat, własną pracę, pomysły, zaangażowanie - był wieczór w nowotarskim ratuszu. Lirycznym filmowym obrazem, strofami wierszy, kunsztowną frazą prozy - wędrowaliśmy z Juliuszem Chrząstowskim (krakowskim aktorem, szefem Studia Teatralnego MOK) po ulicach, mostach, zaułkach, cmentarzu, kościelnym dziedzińcu, patrzyli na szczyty domów, elewacje kamienic, figury świętych Jana Kantego i Jana Nepomucena.
Wieczór był równocześnie promocją tomiku "...kto ciebie będzie kochał..." (z podtytułem Nowemu Targowi w 660. urodziny) pod redakcją szefa warsztatów literackich przy MOK - Macieja Pinkwarta. Ze starej maszyny wyciągał kartki i czytał przelane na papier wspomnienia miasta lat dziecinnych również Juliusz Chrząstowski.
A na parterze ratusza czekała wystawa zdjęć z różnych momentów i wydarzeń jubileuszowego roku, autorstwa naszego kolegi Piotra Rayskiego-Pawlika. Wciąż do obejrzenia. (ASZ) , "Dziennik Polski" 2007-03-07
Fot. Anna Szopińska
Autor: ea