Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Na transfery jeszcze czas

Treść

Wiktor Pysz pozostaje na stanowisku trenera Szarotek.
- Podejmuje się wyzwania obrony tytułu mistrzowskiego i zostaje na stanowisku pierwszego szkoleniowca - powiedział "Dziennikowi" Wiktor Pysz, który kilka tygodni temu wywalczył z drużyną Wojasa Podhala, 18 tytuł mistrza Polski.



Zaraz po zakończeniu tegorocznych rozgrywek szkoleniowiec nie chciał jeszcze podejmować decyzji. Potrzebował czasu na odpoczynek i przemyślenia. Dziś już jednak jest gotowy podjąć się prowadzenia zespołu w sezonie 2007/2008. - W chwili obecnej przeprowadzam analizę ubiegłego sezonu i już myślę nad koncepcją budowy drużyny na kolejny - mówi Pysz. - Szkoleniowcem pozostanę, ale czy będę w dalszym ciągu dyrektorem klubu ds. sportowych, tego jeszcze nie wiem.

Decyzja o pozostaniu Pysza to jest jak na razie jedyna konkretna informacja z nowotarskiego klubu. Mimo iż rywale już zaczęli się zbroić, w Podhalu nie rozpoczęto jeszcze rozmów z zawodnikami. Kilka dni temu zakończył się okres roztrenowania po sezonie i gracze dostali wolne. - Konkretne rozmowy zaczniemy pod koniec tego miesiąca - deklaruje Pysz. - To wystarczający okres. Nie boję się, że któryś z zespołów może podkupić nam zawodnika. Wierzę, że Ci, na których liczę pozostaną, tak jak deklarowali. W głowie mam już cały skład, teraz tylko trzeba go poukładać. Tak jak mówiłem, chcę aby drużyna składała się z samych nowotarżan. Nie myślimy o sprowadzeniu żadnych zawodników z innych polskich klubów, choć przyznam szczerze, że takie oferty codziennie do nas napływają. Możliwe są natomiast powroty naszych wychowanków.

Po rezygnacji z usług Słowaka Vladimira Burlia oraz decyzji o zakończeniu kariery przez Jacka Zamojskiego szczególnie skomplikowała się sprawa z nowotarską defensywą. Zwłaszcza że Rafał Sroka, również myślał już o hokejowej emeryturze. - Mogę uspokoić kibiców, Rafała jeszcze zobaczymy w przyszłym sezonie - zapewnia Pysz. Jeżeli chodzi o obronę, to też jestem spokojny, wcale nie jest z nią tak źle. Damy sobie radę.

Jeżeli chodzi z kolei o napastników, to tutaj pojawiły się spekulacje o powrocie do Nowego Targu Zbigniewa Podlipniego oraz Zdzisława Zaręby. Pierwszy w poprzednim sezonie występował w ComArch Cracovii, natomiast Zaręba od 6 lat broni barw niemieckiego klubu Landshut Cannibals.

Być może niemiecki kierunek poszukiwań klubu obierze bramkarz Szarotek, Tomasz Rajski. Zawodnik ten jeszcze w styczniu podpisał umowę menedżerską z agentem z tego kraju. - Teraz będę się już mógł skupić wyłącznie na grze - mówi 21-letni golkiper. - Wszystkie sprawy kontraktowe, organizacyjne będzie załatwiał mój agent. Pojawiły się już pierwsze propozycje, ale nic jeszcze konkretnego nie mogę powiedzieć, na to jeszcze za wcześnie. Nie wykluczam wariantu pozostania w Podhalu.

27 kwietnia o godzinie 17 w sali Miejskiego Ośrodka Kultury odbędzie się uroczyste spotkanie drużyny Wojasa Podhala z kibicami i władzami miasta. (MZ) , "Dziennik Polski" 2007-04-13

Autor: ea