Nareszcie ruszamy
Treść
W kalendarzu, jak widać, już 19. kolejka, a piłkarze z Maniów rozegrają dopiero pierwszy ligowy mecz ten wiosny. Mogło być jeszcze gorzej, bo wszystko wskazywało, na to, iż spotkanie z rezerwą Sandecji Nowy Sącz również nie odbędzie się w wyznaczonym terminie.
Na szczęście na Podhale w końcu zawitała wiosna. Śnieg na boisku Lubania stopił się całkowicie, a ostre słońce zdołało nawet podsuszyć murawę. - Jest tak dobrze, że wczoraj przeprowadziliśmy pierwszy trening na głównej płycie - cieszy się trener Bartłomiej Walczak. - Jeżeli więc nie nastąpi jakiś pogodowy kataklizm, zagramy w niedzielę. Przeciwnik jest bardzo trudny i nie ukrywam, że obawiam się o wynik. Po pierwsze - tak naprawdę nie wiem, na co nas stać, ze względu na ogromne zmiany, jakie nastąpiły, w kadrze. Po drugie - nie wiemy w jakim składzie przyjedzie Sandecja. Jeśli wzmocniona połową pierwszej drużyny, nasze szanse na korzystny wynik znacznie zmaleją. Ale z drugiej strony - gdyby udało nam się zagrać tak, jak w sparingach przeciwko Glinikowi Gorlice, Kmicie Zabierzów czy Górnikowi Wieliczka, powinno być nieźle.
W ostatnim meczu kontrolnym maniowianie pokonali Dunajec Ostrowsko 3-0, a gole zdobyli Zasadni, Kurnyta i Ciesielka.
Do zespołu dołączył 34-letni Robert Ziętara, który poprzednio był grającym trenerem w Bibiczance z podkrakowskich Bibic. Został zgłoszony dosłownie w ostatnim momencie, dlatego nie ujęliśmy go jeszcze w skarbie kibica IV ligi, który zamieściliśmy w ostatnią sobotę.
Lubań, w inaugurującym wiosnę spotkaniu, wystąpi prawdopodobnie w składzie: Okręglak - Firek, Babik, Gąsiorek, Anioł (J. Strama) - J. Strama (Górecki), Krzystyniak, Komorek, Zasadni - Ciesielka, Kurnyta.
(KW)
"Dziennik Polski" 2006-04-07
Autor: ab