Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Negocjacje trwają. Szpital w Rabce

Treść

Na razie nadal trwają negocjacje w sprawie przejęcia szpitala w Rabce-Zdroju od starostwa powiatowego przez rabczański samorząd. Jedno jest już pewne: wraz z placówką leczniczą do przejęcia są 242 etaty. - To już się nie zmieni - wyjaśniała w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" burmistrz Rabki-Zdroju Ewa Przybyło. Kolejne spotkanie władz samorządu powiatowego i miejskiego z dyrekcją nowotarskiego szpitala w sprawie filii placówki zdrowotnej na terenie uzdrowisku zorganizowano w połowie ubiegłego tygodnia. - Dyrektor SP ZOZ-u Krzysztof Kiciński przestawił nam symulację przychodów i kosztów dla szpitala w Rabce - wyjaśniała burmistrz. Dodała, że teraz z kolei dyrektor Wojciech Jasiński ma jeszcze opracować zestawienie protokołów wynegocjowanych w Narodowym Funduszu Zdrowia na ten rok dla filii szpitala w uzdrowisku. Dopiero po otrzymaniu tych kompleksowych informacji władze Rabki-Zdroju przeanalizują całość dokumentacji i powezmą ostateczną decyzję w tej sprawie. Burmistrz Ewa Przybyło wyjaśniła, że wiedząc już teraz na 100 procent o koniecznych do przejęcia wraz z szpitalem 242 etaty, chce to najpierw porównać z możliwościami finansowymi szpitala w Rabce. Czy w świetle tych informacji Rabka będzie się bilansować? Problem przejęcia szpitala w Rabce-Zdroju pojawił się też na niedawnej sesji Rady Miasta. - Szpital trzeba właściwie przejąć... - stwierdził radny powiatowy Antoni Rapacz. Burmistrz wyjaśniała, że negocjacje w tej kwestii przecież cały czas trwają. Podkreśliła też, że dyrektor Krzysztof Kiciński jednoznacznie stwierdził, że połączenie szpitali nowotarskiego i rabczańskiego było jedną wielką pomyłką! Teraz słyszy zaś od radnych powiatowych, że szpital w uzdrowisku trzeba przejąć... - A gdzie byliście, jak szpitale łączono!? - mówiła burmistrz. Dodała, że sprawa nie jest łatwa, dlatego zanim zapadnie ostateczna decyzja, należy bezwzględnie rozważyć wiele wariantów. Wyjaśniła, że początkowa propozycja o przejęciu szpitala bez długów, ale z 321 osobowa załogą nie była dobrym rozwiązaniem dla miasta. W tym przypadku konieczne stałoby się bowiem zwolnienie części załogi i związana z tym, oczywiście, wypłata świadczeń. W sumie, wedle wstępnych wyliczeń ponad 1,2 mln zł! Dlatego dla rabczańskiego samorządu być może lepszym rozwiązaniem byłoby przejęcie długu bez konieczności zwalniania ludzi. - Jako burmistrz muszę wybronić nie tylko szpital rabczański, ale i nasz budżet! Burmistrz dodała, że samorząd rabczański musi zapewnić opiekę zdrowotną mieszkańcom, ale musi też równocześnie sprawić, aby szpital na obecnym kontrakcie z NFZ przetrwał do końca tego roku. - A ten kontrakt już ktoś za nas podpisał. (BES), "Dziennik Polski" 2007-01-22

Autor: ea