Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowi podejrzani, nowe zarzuty

Treść

Ruszyło z miejsca trwające już dwa lata śledztwo przeciwko Stanisławie D., byłej księgowej czterech instytucji oświatowych w Nowym Targu, podejrzanej o nieprowadzenie księgowości i malwersacje finansowe na szkodę członków kasy zapomogowo-pożyczkowej. Po prawie rocznej przer wie, w czasie której śledztwo było zawieszone z powodu problemów z odtworzeniem księgowości jednej z placówek, pod koniec lutego zostało odwieszone, a nadzór nad nim przejęła Prokuratura Okręgowa
w Nowym Sączu. Prowadzący je prokurator Ludwik Huzior zapewnia, że w ciągu dwóch najbliższych tygodni zapadną kluczowe decyzje dla śledztwa. ­ Będą postawione zarzuty niedopełnienia obowiązków trzem kolejnym osobom, a podejrzanej Stanisławie D. zostaną postawione nowe zarzuty ­ informuje. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że może chodzić o kierownictwo niektórych placówek oświatowych, w któr ych pracowała księgowa i wysokich urzędników starostwa. Prokuratura wstrzymuje się jednak od komentarzy na ten temat.
Problem może być natomiast z wyjaśnieniem najważniejszego wątku afery ­ malwersacji finansowych w Nauczycielskiej Kasie Zapomogowo-Pożyczkowej w Nowym Targu, działającej w Domu Nauczyciela. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że w jej kasie brakuje ok. 650 tysięcy złotych. Ale na wstępnych wyliczeniach prokuratura nie może się oprzeć, jeśli myśli o postawieniu księgowej zarzutów w sprawie przekrętów w kasie. Potrzebne są do tego dokładne wyliczenia, które może dostarczyć jedynie biegły rewident. Jego opinia sporo jednak kosztuje i nie ma chętnego na wyłożenie pieniędzy. Było kilka pomysłów, ale wszystkie upadły. W grudniu ubiegłego roku podjęcie się odtworzenia ksiąg zadeklarował Bronisław Gibadło, szef nowotarskiej ,,Solidarności". Temat jednak utknął, gdy Gibadło został odwołany ze stanowiska. Czy ktoś odpowie za przekręty w kasie? ­ Tworząc akt oskarżenia będę się opierał na tym, co mam ­ wyjaśnia krótko prokurator Huzior. Przypomnijmy, iż w ubiegłym roku, kiedy pytaliśmy go o to samo, powiedział, że z tym co ma, wstyd iść do sądu...

(ROM)

"Gazeta Krakowska" 2005-03-31

Autor: ab