Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowotarski wynalazca

Treść

Najpierw zdobył tytuł "Innovator Małopolski 2007 roku" w kategorii mikroprzedsiębiorstwa przyznany przez Centrum Transferu Technologii Politechniki Krakowskiej i Sieć IRG - Ośrodek Przekazu Innowacji. Potem w nagrodę pojechał do Brukseli i na międzynarodową konferencję do Tilburga w Holandii, której tematem wiodącym były m.in. nowinki w pozyskiwaniu energii, a hasłem sztandarowym - naprawa. Laureat nowotarżanin Franciszek Ścisłowicz mówił tam o zastosowaniu mechatroniki w kolektorach słonecznych. Pełen wrażeń wrócił zaledwie przez kilkoma dniami. - Tytuł Innovator Małopolski za ten rok w kategorii mikroprzedsiębiorstwa zdobyłem za obrotowy kolektor słoneczny ElFran - Revolucion. Pracowałem nad nim, angażując w badania własne środki, przez prawie 5 lat. Zacząłem w 2002 roku. Wszystkie testy i badania zakończyłem pomyślnie w styczniu tego roku - mówi Franciszek Ścisłowicz i wyjaśnia, że zaraz potem zgłosił swój wynalazek do konkursu organizowanego przez Centrum Transferu Technologii Politechniki Krakowskiej i Sieć IRG - Ośrodek Przekazu Innowacji. Nie było łatwo... W sumie w konkursie startowało aż 90 firm w trzech kategoriach: mikro, małe i średnie przedsiębiorstwo, a w każdej z kategorii wybierano tylko jednego laureata! Mimo to w pierwszej z nich laureatem został nowotarżanin. Przewodniczącym komisji konkursowej był sam rektor Politechniki Krakowskiej prof. dr hab. inż. Józef Gawlik, a wśród członków prof. Jacek Zimny z AGH, członek komisji problemów energetyki przy prezydium PAN, znany szeroko w świecie naukowiec, zajmujący się wykorzystaniem energii ze źródeł odnawialnych i prawdziwy pasjonat tego tematu. - To właśnie pan profesor Jacek Zimny był u mnie osobiście w Nowym Targu i robił audyt mojego kolektora - mówi z dumą Franciszek Ścisłowicz. Dodaje, że ma on oczywiście patent na tzw. kolektor obrotowy, a teraz jest chyba jedynym w Europie twórcą kolektorów podążających, czwartej generacji. Wyjazd do Brukseli wraz z innymi laureatami konkursu i delegacją z Małopolski był dla niego dużym przeżyciem. Jednak to udział w międzynarodowej konferencji w Tilburgu w holenderskiej prowincji Brabancja Północna, w której uczestniczyli przedstawiciele: Włoch, Hiszpanii, Holandii, Anglii, Małopolski i lokalne władze holenderskiej prowincji oraz naukowcy, profesorowie, odkrywcy, wojskowi i biznesmeni, wzbogacił go o zupełnie nowe doświadczenia. Tematyka była bardzo rozległa. Mówiono na niej m.in. o procesach technologicznych stosowanych w: lotnictwie, marynarce handlowej i wojskowej. - Na konferencji podkreślano, że przyszłością będą tzw. zawody "naprawcze", związane z inżynierią. Dlatego już od najmłodszych lat należy do nich zachęcać europejską młodzież, robiąc np. wycieczki do zakładów pracy już w gimnazjach. Ja mówiłem z kolei, iż w Polsce teraz kładzie się duży nacisk na pozyskanie energii ze słońca oraz o udoskonaleniu poprzedniego modelu mojego kolektora i przy zastosowaniu mechatroniki, przez co zwiększyłem kilkakrotnie jego wydajność. Franciszek Ścisłowicz wspomina, że nieco zszokowała go kolacja zapoznawcza międzynarodowej konferencji. Była ona podana w Kloosterkapel, czyli restauracji, która mieści się w byłym kościele... *** Nowotarski odkrywca pierwszy płaski kolektor zamontował w Lipnicy Wielkiej u pana Leona Pakosa. - Zdenerwowało mnie jednak, że słońce na niego naszło dopiero o 9 rano. Dorobiłem, więc do niego mechanizm, i tym razem słońce "złapał" już o 5.30 rano! Tak zaczęła się moja przygoda z kolektorami. Pierwszy kolektor zrobiłem w 1997 roku. Potem były kolejne badania, testy. Najnowszy wyróżniony model jest już czwartym z kolei, czyli jest to czwarta generacja mojej wersji kolektora. Franciszek Ścisłowicz ma na swym koncie już wiele wyróżnień za poprzednie modele. Nie ukrywa jednak, że szczególnie dumny jest z jego ostatniej wersji. (BES) "Dziennik Polski" 2007-10-26

Autor: wa