Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Oprotestowany chodnik

Treść

Budowa chodnika w gminie Raba Wyżna przy drodze wojewódzkiej relacji Chabówka - Czarny Dunajec nie dość, że ruszy na nowo dopiero w przyszłym roku, to na dodatek z inwestycji zostanie wyłączony około półkilometrowy odcinek traktu na terenie Rokicin Podhalańskich. - Z inwestycji zostanie wyłączony jedynie oprotestowany odcinek - uspokaja jednak wójt Andrzej Dziwisz. Wyjaśnia, że zaplanowana na ten rok budowa nie mogła ruszyć, bo... Urząd Wojewódzki z powodu decyzji głównego inspektora nadzoru budowlanego, po prostu uchylił wcześniejsze pozwolenie budowlane. Dlaczego? Zaskarżył je jeden z mieszkańców wioski. - W maju odwołał się on od ostatecznej decyzji wydanej przez Urząd Wojewódzki - wyjaśnia wójt Andrzej Dziwisz. Inwestycja ruszy jednak - wedle zapewnień władz - już w przyszłym roku, po uzyskaniu koniecznych pozwoleń i nowej decyzji budowlanej. Oczywiście, tym razem chodnik nie będzie już projektowany na konfliktowym odcinku. Wójt podkreśla, że pieniądze na inwestycję zarówno przez rabiańską gminę, jak i województwo zostały przesunięte na 2008 rok. Sprawę budowy chodnika analizowała jednak niedawno komisja rewizyjna rady gminy. Ustaliła ona, że umowa pomiędzy gminą a województwem o współfinansowaniu budowy chodnika przy trakcie wojewódzkim na terenie rabiańskiej gminy została podpisana jeszcze w czerwcu 2005 roku. To wówczas ruszyły przygotowania: opracowywania projektu, sporządzania kosztorysu i uzyskiwania koniecznych pozwoleń. Gmina jednak aż trzykrotnie składała wniosek o wydanie pozwolenia budowlanego do wojewody ze względu na konieczność dokonania, co jakiś czas, pewnych uzupełnień. Ostatni wniosek został złożony w lutym br. po uzyskaniu całości wpisów z rejestru gruntów oraz naniesieniu koniecznych poprawek na mapach gminy. Z końcem marca wojewoda zawiadomił gminę o wszczęciu postępowania w sprawie udzielenia pozwolenia budowlanego na budowę chodnika wraz z infrastrukturą. Z początkiem maja wydał zaś pozwolenie i wówczas to cała dokumentacja projektowa i przetargowa wraz z decyzją budowlaną została przekazana gminie. Z końcem maja został ogłoszony przetarg. Termin realizacji budowy został wyznaczony na koniec września. Niestety, inwestycja stanęła... Zostało uchylone pozwolenie budowlane. Jak do tego doszło? Otóż jeszcze w maju w ustawowym terminie pewien mieszkaniec Rokicin Podhalańskich odwołał się od wydanej decyzji budowlanej, a wojewoda zgodnie z KPA był zmuszony ów protest wraz z aktami sprawy przekazać do głównego inspektora nadzoru budowlanego w Warszawie. Ten 20 lipca uchylił zaskarżoną decyzję i sprawę przekazał do ponownego rozpatrzenia I instancji, czyli do Urzędu Wojewódzkiego. Zdaniem komisji rewizyjnej popełniono jednak szereg błędów i dlatego zawnioskowała ona do wójta, aby ten podjął pewne działania i przeszkolił osoby odpowiedzialne za realizację inwestycji na terenie gminy, szczególnie, jeśli chodzi o nadzór wewnętrzny nad inwestycją. - Chodzi o to, że jeżeli wójt podpisuje umowy z biurem projektów i w umowie określa pewne warunki, to potem jego pracownicy muszą nadzorować i kontrolować przebieg tego procesu - wyjaśnia Adam Sawina, przewodniczący komisji rewizyjnej. Dodaje, że po prostu w tym konkretnym przypadku, prawdopodobnie firma wykonująca projekt nie dopilnowała uzyskania zgody właściciela owej kontrowersyjnej działki, na wejście z pracami na jego teren. To dało mu możliwość odwoływania i opóźnienia inwestycji. Komisja rewizyjna ustaliła też, że w 2005 roku gmina w związku z inwestycją poniosła koszty w wysokości prawie 163 tys. zł, a w kolejnym ponad 78 tys. zł. To jednak wówczas budowano kilkusetmetrowy odcinek chodnika na terenie Raby Wyżnej. W sumie w ramach inwestycji ma powstać kilka kilometrów chodnika, co poprawi znacznie bezpieczeństwo mieszkańców wiosek, zlokalizowanych przy owej trasie wojewódzkiej. (BES) "Dziennik Polski" 2007-11-12

Autor: wa