Paczki dla wszystkich potrzebujących
Treść
Wczoraj ponad 350 paczek wszystkim potrzebującym i ubogim wręczała Anna Olszyńska, prezes Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Rabce-Zdroju, nosząca równocześnie chlubny tytuł Mikołaja Roku. Do akcji - tak jak i przed rokiem - włączył się "Dziennik Polski", obejmując patronat medialny nad imprezą oraz przekazując drobne podarunki. - Przy dzisiejszej okazji bardzo chciałam podziękować całemu mojemu zarządowi PKPS za pomoc w przygotowaniu tych darów dla licznych podopiecznych naszego stowarzyszenia, a przede wszystkim pani Urszuli Chrustek, która bezinteresownie poświęcała wiele czasu, nierzadko kosztem swej rodziny. Dziękuję też wszystkim wolontariuszom za pomoc w wyładowywaniu darów pochodzących zarówno z Banku Żywności, jak i z Holandii - podkreśla wczoraj Anna Olszyńska. Paczki z okazji Świętego Mikołaja otrzymały zarówno dzieci, jak i dorośli. W tych pierwszych były jednak głównie zabawki i słodycze, dorośli dostawali z kolei przede wszystkim żywność oraz coś ciepłego do ubrania, książki lub płyty CD. - Paczki przygotowywaliśmy przez trzy dni, pracowaliśmy wraz z wolontariuszami nawet do godziny 22 wieczorem - mówi Anna Olszyńska. Zapewnia, że to jednak nie koniec akcji rabczańskiego PKPS. Kolejne paczki świąteczne będą wydawane w następny czwartek. Przewiduje, że w sumie zostanie ich wydanych około 500 sztuk. Polski Komitet Pomocy Społecznej w Rabce-Zdroju swą opieką obejmuje jednak nie tylko rabczańską gminę. Podopiecznych ma też w Niedźwiedziu, Spytkowicach, Mszanie Górnej i Toporzysku. - Są to osoby wskazane przez tamtejsze gminne Ośrodki Pomocy Społecznej, a także samotni emeryci i renciści - wyjaśnia Anna Olszyńska. Paczki świąteczne trafią też do ludzi bezdomnych. - Wspomagać będziemy również dwa domy rodzinne, jeden w Rabce, drugi w Spytkowicach, niepełnosprawnych ze Środowiskowego Domu Samopomocy "Radość życia" (filia jednostki powiatowej w Nowym Targu), a także dom niepełnosprawnych "Diana" w Kasince. Anna Olszyńska podkreśla, że PKPS może pomagać tak wielu osobom tylko dzięki darom, które otrzymuje on z holenderskiej fundacji oraz z Banku Żywności. - W przygotowaniu paczek pomogli nam w tym roku i inni sponsorzy: Fundacja Rozwoju Regionu Rabka oraz bracia Stolarczykowie, panowie Steskal i Dubiel, a także SKOK Stefczyka. Rabczański PKPS współpracę z Holendrami rozpoczął już przed 20 laty i to całkiem przypadkowo. Anna Olszyńska poznała wówczas pewnego żołnierza generała Maczka i to on skontaktował ją z fundacją w Holandii. Podkreśla, że oczywiście mogłaby sprowadzać znacznie więcej transportów z pomocą, bo chciały ją przekazywać i inne dwie fundacje z Holandii. Niestety, sprowadzenie jednego transportu darów, to koszt ok. 5 tys. zł. Na to nie stać PKPS w Rabce... - Otrzymujemy teraz jednak znacznie więcej żywności z Banku Żywności - mówi pani Anna. Dlaczego? Okazuje się, że rabczańskie stowarzyszenie jest jednym z kilkunastu, które działają w Małopolsce. A był czas, gdy było ich kilkadziesiąt. Niestety, większość placówek PKPS już upadła. Rabczański PKPS - jak się okazuje - pomaga jednak nie tylko od święta. Żywność wśród dorosłych podopiecznych rozprowadza cały rok, a słodycze i zabawki wśród tych najmłodszych. (BES) "Dziennik Polski" 2007-12-07
Autor: wa