Pielęgniarki i położne - walczą
Treść
Ponad 1000-osobowa kadra nowotarskiego SPZOZ ma się w najbliższym czasie zmniejszyć o 96 osób. Jest to kolejne duże zwolnienie grupowe w placówkach służby zdrowia powiatu nowotarskiego.
Jeszcze pod koniec grudnia wydawało się, że porozumienie w sprawie typowania do zwolnienia konkretnych osób podpiszą przedstawiciele wszystkich dziesięciu związków zawodowych działających w SPZOZ. Teraz wiadomo już, że porozumienia nie zaakceptowały dwa: Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oraz Związek Zawodowy Położnych. Procedura zwalniania mimo to się rozpoczęła. Kandydatów do zwolnienia typują kierownicy jednostek lub ordynatorzy.
- Do 27 grudnia, czyli do upływu ustawowego terminu, byłem przekonany, że wszystkie związki podpiszą porozumienie - mówi dyrektor SPZOZ Adam Chrapisiński.
- Sądziłem tak, ponieważ w porozumieniu uwzględniliśmy wszystkie uwagi zgłaszane na kolejnych spotkaniach ze związkami, dopisując np. punkt H, chroniący przed zwolnieniem ludzi z organów samorządu zawodowego czy wprowadzając zapis, że ci, którzy zaciągnęli pożyczki z funduszu świadczeń socjalnych, będą je mogli spłacić w ciągu roku. Tych uwag było wiele. Stanowiskiem dwóch związków jestem zaskoczony, bo reszta przyjęła do wiadomości, że zwolnienia są nieuchronne - mówi dyrektor Chrapisiński.
Nie da się jednak ukryć, że w grupie zwalnianych jest najwięcej pielęgniarek i położnych (45 osób). W stosunku do ogólnej liczebności tej grupy zawodowej w nowotarskim SPZOZ - zwolnieniu podlegałoby 8,77 proc. Procentowo największa redukcja dotknie natomiast personel administracyjny i obsługę - zwolnienia obejmą 21 osób, czyli 14,19 proc. całej administracji. Sanitariuszy i ratowników odejdzie pięciu (6,94 proc.), etatów salowych będzie o 4 mniej (co stanowi 4,8 proc.). Wyższy, średni i niższy personel medyczny zwolnienia uszczuplą o 21 osób (10,91 proc.): chodzi o rehabilitantów, laborantów itp.
Wśród zwalnianych nie będzie lekarzy. Zatwierdzony przez wojewodę program restrukturyzacyjny przewidywał co prawda zmniejszenie kadry ginekologów, ale skończyło się na tym, że niektórzy przeszli na mniejszy wymiar etatu.
Kryteria, według których ordynatorzy i kierownicy jednostek typują ludzi do zwolnień, zostały ujęte w opracowanym wcześniej regulaminie. Zgodnie z nimi sporządzane są listy, które trafiają do działu kadr. Po sprawdzeniu, czy zaproponowane osoby nie podlegają np. ochronie, lista przekazywana jest reprezentacji związkowej, a ta formułuje swoje stanowisko. Wykaz wraca następnie do działu kadr i otrzymuje go dyrekcja - każdy dyrektor w swoim pionie dokonuje ostatecznej weryfikacji. Po tej procedurze dział kadr występuje do związków zawodowych, których członkami są zwalniani pracownicy, powiadamiając o zamiarze wypowiedzenia umowy.
Koszty odpraw - podobnie jak oszczędności spodziewanych na skutek zwolnień - były wyliczone i ujęte w odpowiednim załączniku do restrukturyzacyjnego programu. Wynika z niego, że na koniec bieżącego roku SPZOZ będzie jeszcze wykazywał stratę, lecz w połowie 2007 dojdzie już do zbilansowania się placówki.
(ASZ)
"Dziennik Polski" 2006-01-12
Autor: ab