Policjantka Pawlikowska
Treść
Nowotarska mistrzyni karate pierwszą Polką z 3. danem
Nowotarżanka Ewa Pawlikowska zdobyła w Papendal (Holandia) stopień mistrzowski 3 dan w karate kyokushin. Z powodzeniem zdała też egzamin w Wyższej Policji w Szczytnie.
Pochodząca z Nowego Targu, a reprezentująca barwy YMCA Kraków najbardziej utytułowana zawodniczka w historii światowego kyokushin - 3-krotna mistrzyni świata, 2-krotna wicemistrzyni świata i 6-krotna mistrzyni Europy - pozytywnie zdała egzamin na 3 dan podczas 39. obozu letniego z udziałem 140 uczestników oraz 20 instruktorów. W obozie uczestniczyło 16 Polaków. Z 6 zdających na 3 dan udało się tylko połowie. Jednemu z Polaków nie udało się zaliczyć egzaminu na 4 dan.
W komisji oceniającej zdających egzamin byli członek Zarządu Międzynarodowej Organizacji Kyokushin Loek Hollander (8 dan) z Holandii, prezydent Europejskiej Organizacji Kyokushin Antonio Pinero (7 dan) z Hiszpanii, sekretarz generalny Europejskiej Organizacji Kyokushin Andrzej Drewniak (7 dan) z Krakowa i szef komisji sędziowskiej Peter Vooght (7 dan) z Holandii. Hollander i Drewniak przyznali Pawlikowskiej ocenę bardzo dobrą, a dwaj pozostali działacze minus bardzo dobrą. Nowotarżanka jest pierwszą polską zawodniczką, która uzyskała 3 dan w karate kyokushin. Czekała na to aż 4 lata.
- Główną częścią egzaminu była trwająca półtorej godziny walka zdających ze stale zmieniającymi się rywalami. By zaliczyć ten test, zdający nie mógł się pozwolić wyeliminować z walki i musiał odnieść większą liczbę zwycięstw. Oceniane były techniki, łączenie technik, wytrzymałość, sprawność, gibkość. Innymi sprawdzianami były też kata i test tameshiwari, czyli łamania desek. Czterema technikami należało rozbić osiem desek. Egzamin był bardzo trudny, ale Pawlikowska świetnie sobie z nim poradziła - powiedział shihan Drewniak.
- Obóz trwał pięć dni, egzamin był trudny i meczący dla mnie, tym bardziej że pojechałam do Holandii z zapaleniem krtani. W walkach jakoś sobie poradziłam. Ćwiczyliśmy także - przez dwie godziny i dwadzieścia minut - w specjalnym balonie, czyli pomieszczeniu pokrytym materiałem, który pochłania ciepło z energii słonecznej. Temperatura wynosiła ponad 50 stopni Celsjusza! Mieliśmy ćwiczenia typowo wysiłkowe: przysiady, kopnięcia, pompki i tym podobne - powiedziała Pawlikowska.
Nowotarżanka od września ubiegłego roku szkoliła się w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, w której zaliczyła wiele egzaminów. Zdała też końcowy, dwudniowy egzamin i podjęła pracę jako posterunkowa w rodzinnym Nowym Targu, gdzie odbywa staż.
Od września Pawlikowska wznowi treningi, ale w tym roku sezon jest dla niej już praktycznie zakończony. Nie wystartuje tym razem w mistrzostwach Ameryk, które odbędą się 23 września w Nowym Jorku. Przypomnijmy, że kilkakrotnie je wygrywała. Teraz najważniejsza jest dla niej praca zawodowa, choć oczywiście nie rezygnuje z uprawiania karate. Wypada tylko jej życzyć powodzenia w nowej roli.
(FIL) "Dziennik Polski" 2006-08-28
Autor: ea