Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Priorytetowa kardiologia. Rabka-Zdrój

Treść

Uzdrowisko Rabka SA stawia na rozwój rehabilitacji kardiologicznej. Zamierza więc postawić - jak stwierdził prezes Andrzej Kowalczyk - na "inwestycje" w kadrę medyczną. - Planujemy też podnieść jakość usług i postawić na klientów zagranicznych - podkreśla prezes Andrzej Kowalczyk.



Rabczańska spółka uzdrowiskowa, podobnie jak Górnośląski Ośrodek Rehabilitacji Dzieci, w tym roku cierpi na niedojazdy małych kuracjuszy, czyli nierealizowanie zawartego kontraktu przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Choć - jak wyjaśnia prezes - po podsumowaniu pierwszego kwartału tego roku można stwierdzić, że sytuacja finansowa w placówce jest dobra. - Mamy przyzwoite dochody na zaplanowanym poziomie, systematycznie obniżamy koszty funkcjonowania, jedynym mankamentem są... niedojazdy dzieci - wyjaśnia prezes. Dlatego, jego zdaniem, choć Rabka jest znana w Polsce jako uzdrowisko dziecięce, konieczne jest jej przebranżowienie na uzdrowisko rodzinne. - Takie, w którym z dzieckiem może się leczyć i wypoczywać, także mama i tata - mówi. Dodaje, że Rabka kojarzy się też z kardiologią, dlatego Uzdrowisko Rabka SA zamierza iść w kierunku rozwoju rehabilitacji kardiologicznej. - Uważam, że mamy w tej dziedzinie mocną pozycję na rynku i równocześnie duży popyt na tę usługę, a jedynie dwóch konkurentów: Busko-Zdrój i Rymanów-Zdrój!

Zdaniem prezesa Rabka jest jednak w dużo lepszej sytuacji. Już niedługo będzie do niej znacznie łatwiejszy dojazd zarówno z Krakowa, jak i ze Śląska. Uzdrowisko Rabka SA zamierza więc jak najszybciej zadbać o kadrę medyczną. - Chcemy, aby nasi specjaliści dobrze zarabiali i byli zadowoleni z pracy - podkreśla. To ma się natomiast przełożyć na jakość usług, co jest równoznaczne z pozyskaniem zagranicznego klienta. Oczywiście konieczne będą też inwestycje, ale te już są w planie. Pieniądze będą oczywiście pochodziły z funduszy unijnych. - Olbrzymie nadzieje wiążemy ze Zintegrowanym Programem Rozwoju Regionalnego Województwa Małopolskiego. Gdy pozyskamy środki, inwestycje będą gotowe w trzy lata. (BES) , "Dziennik Polski" 2007-04-27


Autor: ea