Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Punkty zdobył tylko Orkan

Treść

Słabo spisały się w trzeciej kolejce podhalańskie drużyny grające w VI lidze. Tylko Orkan Raba Wyżna zdobył punkty wygrywając na wyjeździe z Bieczem, pozostałe drużyny doznały porażek. Orkan zdobył pierwsze punkty w rozgrywkach, co prawda z ostatnią drużyną w tabeli, ale dla zespołu z Raby Wyżnej, który gra praktycznie nowym składem w stosunku do wiosennej rundy, są to punkty bezcenne. Z wiosennego składu w jedenastce Orkana pozostali tylko Kasprzyk, Zubek i Polczak. W tej sytuacji dla Orkana każdy punkt jest na wagę złota, a właściwie utrzymania się w lidze, bo chyba drużynie Orkana w tym sezonie przyjdzie walczyć o zachowanie statusu VI-ligowca. Orkan w tabeli o jedną pozycję wyprzedza Poroniec, z którego występami wiązano większe nadzieje. Skromna wygrana Porońca nad Bieczem na inaugurację ligi już nie zwiastowała nic dobrego. Potwierdziły to następne kolejki. O ile porażkę w Uściu Gorlickim można było przyjąć ze zrozumieniem, to już przegrana u siebie z Grybovią musi budzić obawy, co do postawy Porońca w kolejnych meczach. W meczu z Bieczem kontuzji uległ poroniński stoper Dariusz Grela i natychmiast dało się odczuć ten ubytek już w meczu z Bieczem. Kolejne mecze tylko to potwierdziły, że dobrej klasy stoper jest niezbędny. Zarówno prezes Pawlikowski, jak i trener Ejsmond muszą podjąć w tej sprawie szybkie decyzje, by uniknąć dalszych strat punktowych. Pierwszej porażki w rozgrywkach doznała drużyna KS Zakopane, niestety, w poprzednich dwu meczach u siebie zdołała tylko zremisować. Nie tak miało być w tym sezonie w Zakopanem. Dwa punkty po trzech kolejkach to jeszcze nie jest katastrofa, ale podstaw do optymizmu nie widać. O ile w meczu z Heleną zakopianczycy byli zdecydowanie lepsi, to w pojedynku z beniaminkiem z Pisarzowej wcale już tak nie było. Warto jednak przypomnieć, że mecz z Heleną był rozgrywany w anormalnych warunkach, na boisku pokrytym kałużami i chyba zakopiańczycy łatwiej przystosowują się do takich warunków. Mecz z Olimpią Pisarzowa grany na normalnym suchym boisku obnażył wszystkie braki zakopiańskiej drużyny. Bardzo kiepska gra w obronie w połączeniu z zastraszającą skutecznością musiała przynieść taki, a nie inny rezultat. Nie inaczej było w meczu z innym beniaminkiem Przełęczą Tylicz. Może powrót drużyny na stadion przy ulicy Orkana odmieni oblicze zakopiańskiego zespołu, bo stadion COS-u jakoś zakopiańczykom nie służy. Trzecią drużyną, która przegrała w trzeciej kolejce, była Orawa Jabłonka, lider po dwu kolejkach. Orawa przegrała 3-1 z Zawadą. Z porażką z zespołem z przedmieść Nowego Sącza należało się liczyć, ale zdaniem trenera Orawy Bogdana Jazowskiego w tym meczu jego drużyna została skrzywdzona: - Wprawdzie sędzią głównym tego spotkania był Michał Białas z Nowego Sącza, ale tak naprawdę decyzje podejmował sędzia asystent Bogusław Klimek - powiedział Bogdan Jazowski. - To na polecenie Bogusław Klimka w przerwie po zakończeniu pierwszej połowy spotkania sędzia główny wykluczył bez powodu naszego gracza Palenika z drugiej części meczu. Czy to jest w porządku, że po zakończeniu meczu załącznik do protokołu jest niewypełniony, bo sędzia asystent przebywa w pomieszczeniach dla działaczy Zawady? (ZK) "Dziennik Polski" 2007-08-22

Autor: wa