Susza nie będzie doskwierać
Treść
Nowoczesny zbiornik wody pitnejPo wielu latach borykania się z problemem bieżącej wody mieszkańcy Krośnicy mają wreszcie powód do zadowolenia. Przed dwoma dniami nastąpił odbiór techniczny zbiornika wody pitnej, zasilanego z tzw. ujęcia progowego na Krośniczance. - W skali powiatu to prawdopodobnie pierwsza tak nowoczesna inwestycja w tym zakresie - ocenia wójt Krościenka Stanisław Gawęda, dodając, że zbiornik będzie zaopatrywał w wodę pitną nie tylko mieszkańców Krośnicy, ale częściowo także Grywałdu i Hałuszowej.
Zbiornik ma pojemność 150 metrów sześciennych i jest zasilany z ujęcia progowego na Krośniczance, co oznacza, że wstępna filtracja dokonuje się już na ujęciu, a do zbiornika woda dochodzi czysta. Mimo to zbiornik wyposażony zostanie jeszcze w dodatkowe filtry - lampy UV, służące do uzdatniania wody, na wypadek, gdyby mimo wstępnej filtracji w wodzie pojawiły się jednak bakterie.
- Już od połowy lat 90. mieszkańcy sołectwa Krośnica zgłaszali problemy z wodą, pojawiające się zwłaszcza podczas długo utrzymującej się suszy - mówi wójt Krościenka nad Dunajcem Stanisław Gawęda. - Potraktowaliśmy ten problem poważnie i w ramach pierwszego etapu wykonaliśmy ujęcie wody na Krośniczance i zbiornik, który właśnie przeszedł odbiór techniczny. W dalszej kolejności będziemy budować sieć wodociągową i przyłącza. Mamy już projekt i pozwolenie na budowę.
Wykonawcą inwestycji była firma z Nowego Sącza. Budowa zbiornika rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku i - z przerwą zimową - trwała do końca czerwca tego roku. Realizacja zadania kosztowała 320 tys. zł. Gmina - jak powiedział nam wójt Stanisław Gawęda - pozyskała pieniądze z programu romskiego i przez trzy lata otrzymywał po 100 tys. zł.
- Te pieniądze, przeznaczone na poprawę warunków sanitarnych Romów, zainwestowaliśmy - mówi wójt Gawęda - w zbiornik wody pitnej, z którego również będą korzystać Romowie, jako mieszkańcy Krośnicy, oraz całe sołectwo.
Obecny podczas odbioru technicznego inspektor nadzoru Roman Wójcik podkreślał, że wprawdzie zbiornik nie zasila jeszcze sieci wodociągowej, ale nie znaczy to, że nie może być wykorzystany. W przypadku jakiegokolwiek kataklizmu wodnego w gminie, wodę ze zbiornika można rozwozić beczkowozami.
- Gmina Krościenko nad Dunajcem, jako jedna z niewielu, nie mogła skorzystać z żadnych funduszy związanych z budową zbiornika wodnego na Dunajcu. Kanalizację i wodociągi wykonuje własnym sumptem, podczas gdy inne gminy miały na to spore zasoby finansowe - podkreślał inspektor nadzoru Roman Wójcik. (TEZ)
"Dziennik Polski" 2006-07-14
Autor: ea