Szkoda, że nie wcześniej
Treść
Huragan Waksmund - Malinex Kobylanka 4-1
Piłkarze z Waksmundu w całej wiosennej rundzie zdobyli dwa punkty - w sobotę trzy.
W 14 meczach strzelili trzy gole - w ostatnim - aż cztery. Szkoda, że to przebudzenie przyszło tak późno.
Los Huraganu został przypieczętowany dużo wcześniej, a przecież - jak się okazało - między nim a rywalami wcale nie było przepaści. Gdyby waksmundzianie zagrali tak dobrze w innych spotkaniach, to może wcale nie musieliby opuścić ligi. - Oczywiście cieszymy się z takiego zakończenia sezonu - przekonuje kierownik drużyny Marek Garcarz. - W ten sposób udało nam się honorowo pożegnać z czwartą ligą, a to było naszym celem, kiedy już jasne się stało, że musimy ją opuścić. Podbuduje to psychicznie wszystkich - piłkarzy, działaczy i kibiców, bo niektórzy pewnie stracili już nadzieję na lepsze czasy dla Huraganu. Przecież za dwa miesiące ruszy kolejny sezon i musimy się do niego przygotować, by w piątej lidze znaleźć się w czołówce. A może uda się wrócić do grona czwartoligowców. Na co naprawdę nas stać - okaże się po kilku pierwszych spotkaniach.
Na razie waksmundzianie, podobnie jak ich sąsiedzi z Maniów, o wakacjach jeszcze nie myślą, bowiem przed nimi mecz Pucharu Polski, który koniecznie chcą wygrać. Wprawdzie Lubań jest w tej chwili niekwestionowanym liderem na Podhalu, ale zdobycie pucharu uratowałoby katastrofalny dla Huraganu sezon i dało bodziec do wytężonej pracy na przyszłość.
(KW)
"Dziennik Polski" 2005-06-21
Autor: ab