Szpital strajkuje
Treść
Wczoraj o godzinie 11 w holu nowotarskiego szpitala zebrali się strajkujący lekarze i pielęgniarki. Lekarze protestują m.in. przeciw planom dyrekcji, dotyczącym zwolnień dyscyplinarnych pracowników chronionych - funkcyjnych członków związków zawodowych.
Na razie strajk polega na przyjęciu "ostrodyżurowego" trybu pracy. Oznacza to, że wykonywane są jedynie najpilniejsze zabiegi. - Taka forma protestu jest najmniej uciążliwa dla pacjentów - podkreśla Maciej Jachymiak, jeden z organizatorów protestu.
Wczoraj niektórzy pacjenci musieli ze szpitala odejść z kwitkiem. - Mam skierowanie na zabieg, ale nie przyjęto mnie. A ja jestem honorowym krwiodawcą. Za nic mnie sobie mają - mówi Stanisław Śpiewak. - Niech pan to powie staroście! - mówił rozgoryczonemu pacjentowi Maciej Jachymiak.
Jeśli strajk w obecnej formie nie przyniesie żadnych rezultatów, protestujący biorą pod uwagę możliwość jego zaostrzenia. Będzie to polegać prawdopodobnie na zaprzestaniu dyżurowania. Przeznaczeni do zwolnienia dyscyplinarnego chronieni pracownicy SP ZOZ-u zapowiadają oddanie sprawy do sądu. Przypomnijmy - podczas czerwcowego strajku protestujący domagali się odwołania ze stanowiska dyrektor Cecylii Mąki. Dyrekcja twierdzi, iż strajk był nielegalny.
Pielęgniarki uczestniczące w strajku podkreślają, że celami ich protestu są głównie postulaty dotyczące zwrotu pieniędzy z funduszu socjalnego oraz 30-procentowe podwyżki. Wiec trwał kilkanaście minut - załodze zależało, by jak najszybciej wrócić do pracy. (AGN)
Autor: ea