Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Teatr nie całkiem na serio

Treść

To będzie sceniczny przerywnik w całkiem poważnej, ceremonialnej kulminacji obchodów 660-lecia Nowego Targu. I ma już epokowy podtytuł: "Rzecz o króla Kazimierzowych problemach z założeniem Nowego Targu związanych, na 660-lecie Miasta, nie całkiem na serio, napisana".

Nim rozstrzygnie się sprawa funduszy na zrealizowanie (już w sierpniowym terminie) monumentalnego widowiska w reżyserii Jerzego Zonia, z fragmentem "Ogrodów Jozafata" Jana Kantego Pawluśkiewicza - wiadomo już na pewno, że w czerwcu zobaczymy na scenie MOK-u inny, z kolei krotochwilny spektakl.

Z pomysłem stworzenia takiej inscenizacji wyszła Teatralna Grupa Twórcza "Wstańcie - Chodźmy", zaangażowana w przygotowanie dorocznych misteryjnych spektakli. Najpierw - przez zimę - powstawał scenariusz pióra Stanisława Apostoła, z trzema partiami śpiewanymi, w tym dwiema przy akompaniamencie gitary. Premierowa publiczność sama się przekona, czy i na jaką melodię da się wyśpiewać... Kazimierzowski akt lokacyjny.

Jako reżyser kieruje przygotowaniami krakowski aktor Jakub Kosiniak, członek eksperymentalnej, "wariant-gardowej" grupy "Teatrogen". Poza grupą "Wstańcie - Chodźmy", w spektakl angażują się także Chór "Echo Gorczańskie" i młodzieżowa grupa "O 16" z działającego przy MOK Studia Teatralnego Juliusza Chrząstowskiego. Będą bowiem i sceny zbiorowe.

- Jestem pełen nadziei, spotkałem grupę wspaniałych ludzi - mówi reżyser pomocny już wcześniej w tworzeniu filmu "Skarby Szlaku Gotyckiego". Będzie dobrze. Jest to czysta gatunkowo komedia z tekstem, który trzeba czytać z lekkim przymrużeniem oka, w cudzysłowie, z dość gęstymi aluzjami do współczesności. Jak mówi Anioł Miasta - taka część artystyczna oficjalnego programu nigdy nie zawadzi... Chcemy gościom z zewnątrz przybliżyć fragment historii miasta opartej na apokryfach. Wystąpi 21 osób, chór i trzy dziewczątka niewiniątka. Dla mnie samego ta inscenizacja jest cudowną przygodą, a propozycja reżyserowania - nobilitacją. Może w tym miejscu, w tych ludziach jest coś, co przyciąga. Dzięki nim odkryłem, że mieszkający na południe od Lubnia są znacznie lepsi... Razem tworzymy grupę bardziej z ducha Łagiewnik niż Torunia.

Spektakl wziął tytuł od jednej frazy aktu lokacyjnego: Nazwa tego miasta ma być Nowy Targ. A razem z aktorami można już nucić:

To jest pieśń o świętej Katarzynie...

Dunajców złączonych, dumny ton

Hyr o Nowym Targu przez świat płynie,

gdy nad Miastem Jej pomocna dłoń!

To jest pieśń o świętej Katarzynie

Wiatr ją niesie pod Turbacza szczyt

Dużo ścieków w Dunajcu upłynie

Nim dla Miasta przyjdą dobre dni...

(ASZ)

"Dziennik Polski" 2006-05-10

Autor: ab