W sprawie "Lotosu"
Treść
Wczoraj komitet protestacyjny likwidowanego - przez Urząd Marszałkowski - Dziecięcego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego Rodziny Kolejowej im. Aleksandry Piłsudskiej w Rabce-Zdroju wraz z transparentami pojechał na obrady Sejmiku Województwa Małopolskiego. Pojawili się i mieszkańcy uzdrowiska.
- Jest nas ok. 30 osób, przyjechaliśmy do Krakowa autobusem - mówili nam wczoraj przed południem byli pracownicy "Lotosu". Dodali, że na transparentach zadali m.in. pytanie: dlaczego sejmik tak pochopnie zadecydował o likwidacji placówki, nie dając jej żadnej szansy na dalsze funkcjonowanie. Podkreślili, iż jest z nimi i były radny sejmiku wojewódzkiego, a teraz poseł LPR Edward Ciągło. Poseł - o czym już pisaliśmy przed kilkoma dniami - należy do komitetu protestacyjnego i wraz z okupującymi Urząd Marszałkowski spędził jedną noc na korytarzu urzędu.
Komitet protestacyjny wczoraj, na ręce przewodniczącego sejmiku Witolda Kozłowskiego, złożył otrzymane niedawno pisma. Jedno od prezydentowej Marii Kaczyńskiej, która obiecała przyjrzeć się bliżej sprawie likwidacji placówki.
Drugie od Hanny i Jerzego Ziemkiewiczów, dzieci pierwszego dyrektora sanatorium. Jako jedyna do głosu została dopuszczona Beata Stolarczyk, była prezes Związków Zawodowych Kolejarzy w likwidowanym "Lotosie". - Wiemy, że podjętej z końcem października uchwały nie da się cofnąć, bo są wypowiedzenia pracy, a ludzie otrzymali pieniądze. Walczymy jednak teraz o to, abyśmy - tak jak nam to obiecano, otrzymali w Rabce-Zdroju miejsca pracy. Przewodniczący sejmiku zapewnił nas, że przypilnuje osobiście, aby zarząd województwa wywiązał się z tej obietnicy.
Zgodnie z harmonogramem placówka lecznicza w Rabce-Zdroju zakończy swą działalność już dzisiaj.
(BES)
"Dziennik Polski" 2006-01-31
Autor: ab