Wielka powódź w Szczawnicy
Treść
Powódź lipcowa z 1934 roku jest najbardziej znanym kataklizmem w dorzeczu Dunajca. Znaczne opady odnotowano również w dorzeczach Raby, Skawy i Wisłoki. Najsilniejsze deszcze wystąpiły jednakże w Tatrach, Gorcach i Pieninach. Dobowe opady osiągnęły wówczas wysokości nigdy przedtem niespotykane na ziemiach Polski, np. w Kuźnicach odnotowano 199,5 mm!
Tragiczną w skutkach powódź w dorzeczu Dunajca relacjonowała ówczesna prasa, m.in. pełne ekspresji relacje ukazały się w popularnym Ilustrowanym "Kurierze Codziennym". Pokolenie, które przeżyło tę tragedię, powoli odchodzi, a z nim i pamięć o powodzi. Powodzi nie przybliżymy sobie za pośrednictwem literatury pięknej, a jeżeli już - to są one szczątkowe lub z natury nieprawdziwe, jak dla przykładu u Szymona Kobylińskiego ("Krakowski rosolis. Gawęda warszawisty", Wyd. Literackie, Kraków 2002).
Ogromna powodziowa fala, wykwit natury, nie zainteresowała również artystów sztuk pięknych. Dlatego warto napomknąć o akwaforcie Wacława Waśkowskiego, która - jak dotąd - jawi się jedyną w świecie sztuki. Na jej odwrocie - być może ręką samego artysty - napisano: "Zakop. po powodzi". Stąd wnoszę, że artysta przebywając w tym czasie w Zakopanem na sobie doświadczył skutków powodzi lub na własne oczy widział, jak natura potrafi zamieszać w uporządkowanym świecie.
Wacław Waśkowski (1904-1975) uprawiał początkowo malarstwo, z czasem zajął się grafiką warsztatową (drzeworyt, litografia, techniki metalowe, serigrafia). Studiował malarstwo i grafikę w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, był asystentem prof. Stanisława Ostoi-Chrostowskiego (Katedra Grafiki Artystycznej). W latach 1945-49 był także wykładowcą w Szkole Przemysłu Drzewnego w Zakopanem.
W zasadzie uprawiał wszystkie techniki w równym stopniu, lecz zasłynął głównie z drzeworytnictwa. W ocenie krytyków w drzeworytnictwie sztorcowym osiągnął wirtuozostwo "na granicy magii". Prof. Waśkowski celował w małych formach wymagających pewnej ręki, koncentracji i uwagi, jako jeden z pierwszych eksperymentował w kserografii artystycznej. Akwaforta z motywem powodzi celnie oddaje tragizm dni pełnych zmagań z żywiołem. Waśkowski był postrzegany - i słusznie - jako realista.
RYSZARD M. REMISZEWSKI
"Dziennik Polski" 2006-07-03
Autor: ab