Wolny weekend
Treść
Przegrany sparing z III-ligowym Kmitą Zabierzów
Maniowianie nie zagrali w końcu planowanego sparingu z Sandecją Nowy Sącz - na przeszkodzie stanęły fatalne warunki atmosferyczne.
- W sobotę rano działacze Sandecji zadzwonili do nas, żebyśmy nie przyjeżdżali, bo spotkanie się nie odbędzie. Zachowali się bardzo ładnie, co nie zawsze się zdarza - informuje trener Bartłomiej Walczak. - W tej sytuacji zrobiliśmy sobie wolny weekend - innego rywala nie było sensu szukać, bo wszędzie pogoda była koszmarna i nikt nie grał.
Piłkarze Lubania zagrali za to wczoraj - w Skotnikach z III-ligowym Kmitą Zabierzów. W spotkaniu tym wystąpił po raz pierwszy po kontuzji Robert Krzysztyniak, a także młody Sebastian Gąsiorek. - To chłopiec z Podhala, a konkretnie z Dębna - mówi trener. Jest uczniem SMS-u i ostatnie dwa sezony grał w Dalinie Myślenice. Teraz jest piłkarzem Kmity, ale nie ma żadnych szans na grę w tym zespole, więc trener Jerzy Kowalik zaproponował, by trenował w Zabierzowie, ale występował u nas. Ja się oczywiście zgodziłem i wszystko jest na dobrej drodze, jeszcze tylko prezesi obu klubów muszą się dogadać, ale chyba nie będzie z tym problemów.
We wczorajszym meczu lepsi okazali się zabierzowanie, którzy wygrali 4-1. Lubań wystąpił w składzie: Okręglak - Anioł, Gąsiorek, Babik, Firek - J. Strama, Krzystyniak, Komorek, Kurnyta, Zasadni - Ciesielka. Ponadto grali: Surowiak, Bochnak, Kęska, Żółtek, Potoczak. Gola zdobył Ciesielka.
Nadal największą bolączką trenera Walczaka jest słaba frekwencja na treningach, ucieszyła go natomiast wiadomość, iż pierwsza wiosenna kolejka została definitywnie przełożona na 17 maja. Gdyby druga została odwołana - dla maniowian byłoby jeszcze lepiej, bo oni i tak nie zagrają, a potem nie musieliby sami odrabiać zaległości i patrzeć jak inni odpoczywają, a oni występują trzy razy w tygodniu.
(KW)
"Dziennik Polski" 2006-03-16
Autor: ab