Wybudować w Rabce szpital
Treść
Komisja Ochrony Zdrowia Sejmiku Województwa Małopolskiego, choć po długich i wyczerpujących obradach pozytywnie zaopiniowała likwidację Dziecięcego Szpitala Uzdrowiskowo- -Rehabilitacyjnego im. Rodziny Kolejowej zwanego popularnie "Lotosem", to jednak opowiedziała się za budową w uzdrowisku nowego szpitala dziecięcego.
- Zawnioskowałem o ewentualną budowę w Rabce dziecięcego szpitala uzdrowiskowego - wyjaśnia Jacek Radwan, przewodniczący Komisji Ochrony Zdrowia. Podkreśla, iż chodzi w tym głównie o to, aby utrzymać rolę Rabki jako uzdrowiska dziecięcego, które należy wręcz wesprzeć i promować. Dodaje, iż jest to jednak tylko pewna propozycja komisji zdrowia dla zarządu wojewódzkiego. Wyjaśnia, iż niemałą rolę w realizacji tego pomysłu odegra jednak możliwość zakupu świadczeń w NFZ.
Dwa wnioski z posiedzenia wojewódzkiej Komisji Ochrony Zdrowia przekazane zostały już do marszałka Janusza Sepioła. Pierwszy z nich mówi o umieszczeniu w opracowywanym projekcie Strategii Rozwoju Województwa Małopolskiego na lata 2007 - 2013 zapisu o budowie Dziecięcego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego w Rabce-Zdroju. W drugim członkowie komisji proszą, aby w porozumieniu się z Powiatowym Urzędem Pracy w Nowym Targu Departament Polityki Społecznej przygotował ofertę dotyczącą przekwalifikowania pracowników likwidowanego szpitala. To są jednak oczywiście tylko wnioski, które zarząd województwa małopolskiego może ewentualnie rozważyć.
Przypomnijmy, sytuacja sanatorium ze względu na stan własności nie jest prosta. Właściciel, czyli Federacja Związków Zawodowych Kolei, nie jest skłonna do przekazania województwu przedwojennego obiektu, w którym znajduje się szpital. Na pismo urzędu marszałkowskiego z 27 lipca br. odpisała, iż jest skłonna odsprzedać obiekt wraz działką za ponad 11 mln złotych. Ta kwota - jak wyjaśniał nam wicemarszałek Andrzej Sasuła - jest zbyt duża. Tym bardziej, iż konieczne są w obiekcie remonty oszacowane na ok. 7 mln złotych. Bez owych modernizacji obiekt z kolei nie spełnia standardów zalecanych przez Sanepid. - Sale są zbyt liczne, pokryte parkietem, w dyżurkach pielęgniarek nie ma bieżącej wody, nie ma też możliwości zrobienia w tym budynku podjazdów dla niepełnosprawnych - wymienia mankamenty obiektu Jacek Radwan. Podkreśla, iż stąd wziął się pomysł budowy nowego obiektu. Kwota 18 mln zł, na którą składa się cena za obiekt oraz środki potrzebne na ewentualne remonty - zdaniem komisji ochrony zdrowia - byłaby wystarczająca na budowę nowego obiektu.
- Prościej, naszym zdaniem, jest uzyskać nowy plac pod budowę i tam włożyć te pieniądze - mówi Jacek Radwan, przewodniczący wojewódzkiej Komisji Ochrony Zdrowia.
Burmistrz Rabki-Zdroju Antoni Rapacz zapewnia jednak, iż znacznie bogatsze jest województwo czy nawet powiat, które szybciej mogłyby znaleźć konieczne fundusze. Dodaje, iż gmina Rabka nie dysponuje w zasadzie działkami, które mogłaby przekazać województwu. - Tereny, które mieliśmy w centrum Rabki, zostały przekazane w 2000 roku dolnej parafii - mówi burmistrz. Wyjaśnia jednak, iż w mieście - jego zdaniem - jest wiele obiektów, w których mógłby się znaleźć ów szpital. - Zaproponowałem już marszałkowi pewne rozwiązania przeniesienia sanatorium do obiektów, które gmina zamierza przejąć za niepłacone podatki: od starostwa "Primaverę" oraz od marszałka województwa śląskiego "Patrię". W ten sposób gmina mogłaby pomóc województwu. Burmistrz przekonywał nas, iż gminie zależy jak najbardziej na utrzymaniu miejsc pracy. - Dlatego w razie konieczności jesteśmy nawet skłonni wesprzeć województwo w zakupie działki, budowie nowego obiektu lub w remoncie któregoś ze starszych obiektów. Burmistrz wyjaśnia, iż puste obiekty stoją też na terenie Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc oraz Uzdrowiska Rabka SA, ich właścicielem jest zaś Skarb Państwa. Można więc rozważyć przeniesienia i do nich likwidowanego "Lotosu".
Przewodniczący Komisji Ochrony Zdrowia Jacek Radwan wyjaśnia jednak, iż sprawa sanatorium rozważana jest w urzędzie marszałkowskim dwutorowo. Obok optymistycznego wariantu budowy nowego szpitala jest i drugi - zupełnej likwidacji, ze względu na spadek ilości przyjeżdżających na leczenie do Rabki dzieci. Wicemarszałek Andrzej Sasuła wyjaśniał nam bowiem, iż obecnie na ilość dzieci leczonych w Rabce w zupełności powinny wystarczyć pozostałe trzy sanatoria... Które zresztą dzięki przejęciu kontraktu "Lotosu" z NFZ wraz z pacjentami będą w znacznie lepszej kondycji. Tym samym likwidacja Dziecięcego Szpitala Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnego im. Rodziny Kolejowej przyczyni się do rozwoju pozostałych placówek leczniczych, a tym samym paradoksalnie uratuje dziecięce uzdrowisko... Nie ma więc potrzeby budowy kolejnego sanatorium. - W praktyce jest tak, że jeśli jest zapewnione finansowanie, to znajdą się dzieci. A w Polsce jest wiele dzieci z alergiami i ze schorzeniami dróg oddechowych, jestem lekarzem i wiem to z doświadczenia. Dlatego najważniejsze jest teraz to, aby były na to leczenie pieniądze - podkreśla Jacek Radwan.
Uchwała o likwidacji szpitala ma zapaść na sejmiku województwa małopolskiego już dzisiaj. W jej myśl szpital zostanie postawiony w stan likwidacji z dniem 1 listopada. Tym samym zostanie odwołany dyrektor placówki, a na jego miejsce powołany likwidator. 31 stycznia szpital zakończy działalność, wówczas też zostanie odwołana Rada Społeczna tej placówki. Czy uchwała zostanie podjęta oczywiście przesądzą radni wojewódzcy.
Projekt uchwały został przygotowany jednak nie tylko ze względu na sytuację własnościową obiektu, ale i tragiczny stan finansowy placówki, której konto już na poziomie NFZ zajął komornik ściągający fundusze należne pracownikom z ustawy "203". (BES)
"Dziennik Polski" 2005-10-24
Autor: ab