Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wykrwawił się na śmierć

Treść

Tragicznie i krwawo zakończyła się alkoholowa libacja w czteroosobowym gronie, w miniony weekend, w jednym z domów przy ul. św. Anny w Nowym Targu, nieopodal cmentarza. 41-letnia kobieta z Sosnowca, która od jakiegoś czasu zamieszkiwała z gospodarzem lokalu, w ferworze sprzeczki chwyciła nóż i dźgnęła nim mężczyznę w udo. Ostrze trafiło w duże naczynie krwionośne. - Gdyby reakcja znajdujących się tam osób była odpowiednia - Marek W. prawdopodobnie przeżyłby - mówi zastępca prokuratora rejonowego Zbigniew Gabryś. Tymczasem pogotowie co prawda wezwano, ale do domu ratownicy nie zostali wpuszczeni. Sprawczyni urazu - jak wynika z rozeznania prokuratury - odprawiła ratowników spod drzwi, twierdząc, że obecni w domu "sami sobie poradzą". Drugi z mężczyzn uczestniczących w zakrapianej biesiadzie został w tym czasie posłany do apteki po wodę utlenioną i rivanol. Te środki i tak nie zdołałyby zapobiec tragedii. Mocno nietrzeźwe towarzystwo w pewnym momencie spostrzegło, że upływ krwi u 45-letniego Marka W. jest zbyt silny i szybki, by reszta znajdujących się w mieszkaniu biesiadników mogła mu zaradzić. Dźgnięty mężczyzna wkrótce zmarł z wykrwawienia. Jego konkubinę zatrzymano. Po wytrzeźwieniu została przesłuchana. Stoi ona pod zarzutami ciężkiego zranienia człowieka ze skutkiem śmiertelnym (art. 156 par. 3 kk, zagrożone karą od 2 do 12 lat pozbawienia wolności), a także nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia (art. 162 par. 1 kk, zagrożenie karą pozbawienia wolności do lat trzech). Kobieta przyznała się do zarzucanych czynów, złożyła obszerne wyjaśnienia. Wczoraj Sąd Rejonowy w Nowym Targu zdecydował o jej tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące. Na sprawczyni, która użyła noża, ciąży też zarzut zacierania śladów. To samo prokurator zarzuca drugiemu z mężczyzn uczestniczących w libacji, jednak po przesłuchaniu został on zwolniony. Marek W. był wcześniej znany policji z wielokrotnych kolizji z prawem i nadużywania alkoholu. Dopuszczał się drobnych kradzieży i rozbojów, nie popełnił jednak cięższych przestępstw. (ASZ) "Dziennik Polski" 2007-11-20

Autor: wa