Wywiad PRL wiedział o zamachu na Papieża
Treść
Służby wywiadowcze PRL na kilka tygodni przed 13 maja 1981 r. dowiedziały się o planowanym zamachu na Ojca Świętego Jana Pawła II - podaje tygodnik "Wprost". Z posiadanymi informacjami niczego jednak nie zrobiły. Próbując zatrzeć ślady tych informacji, pracowników, którzy mieli do nich dostęp, przeniesiono do innych oddziałów lub wysłano na placówki zagraniczne.
Zeznania w tej sprawie złożył, według "Wprost", przed pionem śledczym Instytutu Pamięci Narodowej były pułkownik wywiadu wojskowego PRL.
Zdaniem tygodnika, z relacji funkcjonariusza peerelowskich służb wynika, iż wiosną 1981 r., gdy służył w pionie informacyjnym Zarządu II Sztabu Generalnego, otrzymał notatkę od swojego człowieka działającego w krajach arabskich, która informowała o planach zamachowców z Szarych Wilków. Notatkę pułkownik przekazał swojemu przełożonemu, którym był płk Karol Szeląg. Szefowie wywiadu zdecydowali jednak zatrzeć ślady posiadanych informacji o planowanym zamachu. Funkcjonariusze, którzy mieli do niej dostęp, zostali przeniesieni na inne stanowiska lub trafili na zagraniczne placówki.
W listopadzie 1985 r. pułkownik został attaché wojskowym w Kairze. Nadarzyła się wtedy okazja, aby o notatce w sprawie zamachu poinformować przedstawicieli państw NATO. Jak podaje "Wprost", wiadomość trafiła do płk. Giuseppe Cucchiego, attaché wojskowego Włoch. Treść tej rozmowy dotarła jednak do KGB.
Dwa miesiące po rozmowie, latem 1986 r., został wezwany do kraju. Toczyło się przeciwko niemu tajne postępowanie wewnętrzne. W efekcie został usunięty z Zarządu II Sztabu Generalnego.
AKW, "Nasz Dziennik" 2007-02-05
Autor: ea