Zabytki i podróbki
Treść
Celnicy z nowotarskiej Grupy Mobilnej, prowadząc kontrolę w okolicach przejścia granicznego w Chyżnem, kolejny raz zatrzymali zabytkowe przedmioty - bez wymaganego zezwolenia wywożone za granicę. Nie przestają też płynąć przez granicę podróbki. Rzecznik prasowy Izby Celnej w Krakowie Tomasz Kierski donosi, że przy kontrolowaniu dostawczego renault master w jego części ładunkowej celnicy znaleźli trzy stare maszyny do szycia (marki: Singer, Kayser, Gritzner Durlach) oraz metalową podstawę pod maszynę do szycia Victoria. O ile wartość rynkowa przemycanych maszyn do szycia nie jest szokująca, to niewątpliwie mają one wartość historyczną. Jak oświadczył kierowca, stare maszyny miały trafić do Włoch. Warto w tym miejscu przypomnieć, że aby legalnie wywieźć zabytkowe przedmioty (czyli starsze niż 55 lat), trzeba posiadać stosowne zezwolenie odpowiednich organów (np. wojewódzkiego konserwatora zabytków) stwierdzające, że wywóz tych przedmiotów nie stanowi uszczerbku dla dóbr kultury. W przypadku maszyn do szycia ich przewoźnik nie mógł się wylegitymować zezwoleniami, dlatego też zabytki techniki szwalniczej zostały zatrzymane do dalszego postępowania. W tym samym rejonie chyżniańskiego przejścia nowotarscy mobilni kontrolowali nocą przejeżdżające pojazdy. Po północy zatrzymali do kontroli opla calibrę na węgierskich numerach rejestracyjnych. Przeszukując pojazd, którym podróżowało dwoje obywateli Rumunii, znaleźli 384 nożyki opatrzone znakiem towarowym firmy "Gillette". Wobec uzasadnionego podejrzenia naruszenia praw własności intelektualnej towar, którego wartość wynosi 2 tysiące złotych, również zatrzymano do dalszego postępowania. (ASZ) "Dziennik Polski" 12.07.07
Autor: aw