Zdążyć przed grypą
Treść
Tego roku grypa - przez "ptasi" wirus - stała się tematem medialnym i każdy dzień przynosi nowe informacje. - Właśnie dowiadujemy się, że przypadki "ptasiej" grypy stwierdzono u zwierząt w Rumunii i Turcji. Został oczywiście wprowadzony zakaz sprowadzania mięsa drobiowego z tych krajów do Polski - mówi Rita Lech-Jóźwiakowska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanepid w Nowym Targu.
Wirus "ptasiej" grypy co prawda nie przenosi się z człowieka na człowieka, ale może dojść do zakażenia przez kontakt z chorym ptactwem w gospodarstwie, np. przy wdychaniu wzniecanego kurzu. Ptaki domowe mogą się zarazić od ptaków migrujących. Taki jest mechanizm rozprzestrzeniania się wirusa, przed którym teraz drży Europa, a Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, że możliwe są radykalne mutacje i jeśli wirus będzie się już przenosił z człowieka na człowieka, grozi nam nawet pandemia. Zmutowany wirus mógłby zagrozić całemu światu ze względu na szybkie przemieszczanie się towarów i osób. Scenariusz z początku XX wieku, kiedy na "hiszpankę" zmarło może nawet 40-50 milionów osób, nie przestał być realny.
Bez względu na ewentualność zmutowania się "ptasiego" wirusa, nieuchronnie zbliżamy się do okresu wzmożonych zachorowań na "zwykłą" grypę, notowanych zwłaszcza wiosną i jesienią, choć wirusa groźnego przez komplikacje, jakie często powoduje zachorowanie, można "złapać" przez cały rok. Placówki służby zdrowia są zobligowane do sygnalizowania stwierdzonych przypadków grypy. Na razie nic jeszcze nie wskazuje na początek epidemii, ale...
O ile szczepionka przeciwko "ptasiej" grypie nie istnieje (znanych jest tylko kilka leków przeciwgrypowych, które stosuje się w stwierdzonych przypadkach), tak przed "zwykłą" można się zabezpieczyć niewielkim kosztem. Szczepionka przeciwko "zwykłej" grypie w pewnym sensie chroni też przed "ptasią", gdyż niektóre elementy otoczki wirusa są powtarzalne. Zwiększenie odporności drogą szczepienia - jeśli nie uchroni przed zachorowaniem, to z pewnością złagodzi przebieg choroby.
Stąd apele o jak najliczniejsze i możliwie szybkie zaszczepienie się przeciwko grypie. Tym bardziej że Polakom jeszcze weszła w zwyczaj taka profilaktyka. Z danych służby zdrowia wynika, że szczepi się u nas zaledwie 6 procent populacji, a w Małopolsce ten odsetek jest jeszcze niższy, bo wynosi zaledwie 3 procent.
Co prawda można się szczepić przez cały rok, ale ponieważ najlepiej uczynić to przed grypowym "sezonem", najwyższa pora, żeby pomyśleć o pójściu do lekarza i o zastrzyku. Bo jeśli już wystąpi gorączka z charakterystycznym łamaniem w kościach - szczepionka może tylko zaostrzyć objawy. Wtedy za późno na szczepienie.
O tym, czy pacjent może się zaszczepić, decyduje lekarz, biorąc pod uwagę jego stan. Oczywiście zawsze istnieje grupa podwyższonego ryzyka - zaliczają się do niej np. osoby osłabione innymi schorzeniami, po przeszczepach, w podeszłym lub dziecięcym wieku. Wskazaniem do szczepienia jest także przebywanie w dużych skupiskach ludzkich - szkołach, instytucjach, korzystanie ze środków masowego transportu itd.
O potrzebie szczepień decydują też podnoszone coraz częściej aspekty ekonomiczne. Licząc bowiem czas choroby bez powikłań (ok. 2 tygodni), koszty leków, dojazdów do lekarza, absencji w pracy - o wiele bardziej "opłaca" się wydać 20-30 zł na szczepionkę, która w placówkach poz aplikowana jest bezpłatnie. Natomiast zachorowanie może nieść poważne komplikacje, najczęściej w postaci zapalenia płuc, ucha, mięśnia sercowego, nawet zapalenia opon mózgowych i mózgu. Komplikacje pogrypowe - czasem prowadzące nawet do obumarcia płodu - niebezpieczne są zwłaszcza dla kobiet ciężarnych.
Nie mają też racji osoby twierdzące, że przebycie grypy w danym sezonie "uodparnia" na kolejne zachorowania. Tak jak i katar, grypę możemy "złapać" wielokrotnie, gdyż wirus się mutuje, uniemożliwiając wytworzenie odporności. Dlatego firmy farmaceutyczne co roku wypuszczają na rynek szczepionkę nieco zmodyfikowaną, wytworzoną według modelu opracowanego przez Światową Organizację Zdrowia.
Szczepienie nie jest obowiązkowe, czyli objęte stosowanym przez placówki służby zdrowia kalendarzem, ale zalecane. W szkołach i przedszkolach, także w niektórych instytucjach, prowadzone są akcje zachęcające do nabycia szczepionki, z przedstawieniem oferty różnych firm. Tam, gdzie chce się zaszczepić więcej niż 10 osób, można sobie taką akcję zamówić w kontakcie z placówką poz. (ASZ)
"Dziennik Polski" 2005-10-12
Autor: ab